Tanie mieszkania do remontu do 100 tys. zł 2025
Kiedy myśl o własnym „M” wydaje się poza zasięgiem, nagle pojawia się światełko w tunelu: tanie mieszkania do remontu do 100 tys. To nie science fiction, a realna możliwość na własne cztery kąty. Szukający okazji wiedzą, że rynek nieruchomości bywa zaskakujący – zamiast luksusowych apartamentów, czasem trafiają się prawdziwe perełki, które wymagają jedynie solidnej inwestycji czasu i pracy. Jeśli marzysz o własnym kącie, a budżet jest ograniczony, te oferty mogą okazać się Twoim kluczem do sukcesu. To właśnie w kategorii „tanie mieszkania do remontu do 100 tys.” często kryją się nieruchomości, które po włożeniu w nie serca i pracy, stają się wymarzonymi azylami, często znacząco zwiększając swoją wartość rynkową. To inwestycja w przyszłość, która może przynieść zarówno satysfakcję z posiadania własnego lokum, jak i korzyści finansowe.

Zainteresowanie takimi nieruchomościami nieustannie rośnie, co wynika z ograniczonej dostępności mieszkań w dobrym stanie, w atrakcyjnych cenach. Na rynku wtórnym coraz częściej pojawiają się oferty mieszkań wymagających odnowienia, które stają się łakomym kąskiem dla inwestorów oraz osób, które cenią sobie możliwość personalizacji przestrzeni. Przyglądając się trendom, można zauważyć wyraźny wzrost zapytań o tego typu nieruchomości, szczególnie w mniejszych miastach oraz na obrzeżach dużych aglomeracji, gdzie ceny są bardziej przystępne. Od niedawna da się zauważyć tendencję wzrostową sprzedaży mieszkania w formie aukcji elektronicznej.
Lokalizacja | Powierzchnia | Cena | Charakterystyka |
---|---|---|---|
Powiat (ul. blisko SP nr 10) | 60 m² | Aukcja elektroniczna | Mieszkanie do remontu |
Powiat (Ogólna) | 40 m² | 100 000 zł | Mieszkanie do remontu (dzwonić śmiało) |
Centrum Kuj. | 32 m² | Własnościowe (opłata piecowa) | Kamienica, 1 piętro, ogrzewanie piecowe, wymaga remontu |
Miejscowość (modna i malownicza okolica) | Brak danych | Brak danych | Po remoncie, bezczynszowe, ogrzewanie |
Miejscowość (Kawalerką) | 33,34 m² | Brak danych | Wymaga remontu, bezczynszowa, ogrzewana kominkiem z płaszczem wodnym, możliwość podłączenia gazu |
Miejscowość (W okolicy I piętro budynku) | 67,5 m² | Brak danych | 2 pokoje/kuchnia/łazienka, do remontu |
Z danych, które pozyskujemy od rynku, wyłania się obraz, gdzie ceny nie zawsze są głównym determinantem, a liczy się potencjał. Widzimy, że na 32m2 kawalerkę po remoncie w modnej i malowniczej okolicy potrafi zgłosić się wielu kupujących. Takie mieszkania, często wymagające gruntownych zmian, stają się prawdziwym polem do popisu dla osób z wizją, a każda oferta – czy to bezczynszowa kawalerka ogrzewana kominkiem z płaszczem wodnym, czy przestronne 60 m² w bliskiej okolicy szkoły, staje się studium przypadku. Co więcej, zauważalny jest trend, że im gorszy stan nieruchomości, tym niższa cena wywoławcza, co zachęca do inwestycji w miejsca, które na pierwszy rzut oka wydają się nieatrakcyjne. Ten obraz dopełniają coraz częstsze przypadki ofert z przetargów, jak AZM/DM/200/ lub AZM/DM/183/, gdzie mieszkania w rozsądnych cenach czekają na nowego właściciela. Jest to wyraźny sygnał, że rynek „do remontu” jest dynamiczny i oferuje różnorodne możliwości, a kluczem do sukcesu jest dokładne rozeznanie i odrobina odwagi.
Na co zwrócić uwagę kupując mieszkanie do remontu?
Zakup mieszkania, zwłaszcza takiego, które wymaga kompleksowego remontu, to poważna decyzja i zawsze wiąże się z pewnym ryzykiem. Trzeba się do tego przygotować, aby uniknąć przykrych niespodzianek i zoptymalizować przyszłe wydatki. Z mojego doświadczenia wynika, że kluczem jest dogłębna analiza stanu technicznego nieruchomości i dokładne oszacowanie kosztów. Czy kupisz kawalerkę o powierzchni 33,34 m² w kamienicy, czy większe 67,5 m² na pierwszym piętrze w bloku – każdy metr kwadratowy ma znaczenie.
Pierwszym krokiem jest dokładna weryfikacja konstrukcji budynku. Ważne jest, czy ściany są równe, czy nie ma pęknięć świadczących o osiadaniu gruntu. Należy zbadać stropy – czy są widoczne zacieki, odspojenia tynku, czy nie wydają dziwnych dźwięków podczas chodzenia, szczególnie gdy w grę wchodzi kamienica i jej wiek. Podobnie, należy ocenić stan dachu i elewacji budynku, jeśli mieszkanie znajduje się na ostatnim piętrze, to upewnij się, że nie przecieka dach. Czy izolacja termiczna jest w dobrym stanie? W starszych budynkach często okazuje się, że remont dachu lub elewacji będzie wymagał sporego nakładu finansowego. Z kolei w przypadku bloków spółdzielczych to często obowiązek, o którym informuje spółdzielnia lub wspólnota. Czy mieszkanie ma problemy z wilgocią? Czy są widoczne ślady grzyba na ścianach? Te problemy, nieleczone w porę, mogą prowadzić do poważnych kosztów, zarówno remontowych, jak i zdrowotnych.
Następnie skupmy się na instalacjach. Stan elektryki to priorytet, zwłaszcza w starym budownictwie. Czy okablowanie jest miedziane czy aluminiowe? Aluminium w instalacjach to niemal pewny wydatek na wymianę całej elektryki, ponieważ jest niebezpieczne i może prowadzić do pożarów. To nie są grosze, ale inwestycja w bezpieczeństwo. Hydraulika również wymaga uwagi – stare, skorodowane rury to ryzyko awarii i zalania. Czy ciśnienie wody jest wystarczające, czy nie ma przecieków, szczególnie w łazience i kuchni? System grzewczy to kolejny istotny punkt. Jeśli jest to ogrzewanie piecowe, jak w przypadku wspomnianego mieszkania w centrum Kujaw, trzeba liczyć się z kosztami instalacji nowoczesnego systemu – centralnego ogrzewania czy podłączenia do sieci miejskiej. Warto sprawdzić możliwość podłączenia gazu, jak w przypadku kawalerki z płaszczem wodnym, co może być przyszłościowo tańszym rozwiązaniem. Często remont obejmuje gruntowną modernizację łazienki i kuchni. Są to pomieszczenia, które zazwyczaj generują najwyższe koszty ze względu na płytki, armaturę, ceramikę, a także konieczność wymiany wszelkich podłączeń wodno-kanalizacyjnych.
Stan okien i drzwi również ma znaczenie. Stare, nieszczelne okna generują ogromne straty ciepła, co z kolei podnosi rachunki za ogrzewanie. Ich wymiana to znaczący wydatek. Podobnie jest z drzwiami wejściowymi, które powinny być solidne i zapewniać bezpieczeństwo. W przypadku wnętrza, oceńmy stan tynków, podłóg, sufity – czy wymagają tylko odświeżenia, czy kompleksowej wymiany. Często na pierwszy rzut oka tynki wydają się być w porządku, jednak po zdrapaniu farby wychodzi na jaw, że pod spodem kryją się nierówności czy spękania, które trzeba będzie skuć i nałożyć nowe. A co z podłogami? Parkiet może nadawać się do cyklinowania, ale spróchniała deska lub odchodzące panele oznaczają demontaż i wylewkę. Jeśli mówimy o mieszkaniu własnościowym w kamienicy, trzeba pamiętać, że wszelkie remonty ingerujące w konstrukcję budynku mogą wymagać zgody wspólnoty mieszkaniowej lub nawet pozwolenia na budowę.
Kolejnym aspektem jest ocena rozkładu pomieszczeń. Mieszkanie o powierzchni 32 m² w kamienicy może wymagać totalnej reorganizacji przestrzeni, aby stało się funkcjonalne. Często burzenie ścianek działowych czy stawianie nowych, to sposób na optymalne wykorzystanie metrażu. Przemyślmy, czy układ pomieszczeń (2 pokoje, kuchnia, łazienka) jest dla nas odpowiedni, czy nie wymaga to dodatkowych kosztów na przenoszenie instalacji. Nie zapominajmy o aspekcie prawnym: sprawdźmy księgę wieczystą, czy mieszkanie jest wolne od zadłużeń i roszczeń osób trzecich. Nieruchomość powinna być uregulowana pod względem prawnym. Należy również zasięgnąć informacji w urzędzie gminy o planach zagospodarowania przestrzennego. Może okazać się, że w przyszłości w pobliżu powstanie droga szybkiego ruchu lub obiekt przemysłowy, co obniży wartość nieruchomości.
Nie bójmy się prosić o pomoc fachowców. Oględziny z doświadczonym inspektorem budowlanym czy dekarzem mogą uchronić nas przed gigantycznymi, nieprzewidzianymi kosztami. Koszt takiej ekspertyzy jest znikomy w porównaniu z potencjalnymi stratami. Mój sąsiad kupił mieszkanie w kamienicy, oszczędzając na opinii rzeczoznawcy, a potem okazało się, że ma wilgoć w ścianach przez wadliwą instalację wodociągową. Oszczędność, która przekształciła się w pięćdziesiąt tysięcy złotych długu.
Ostatnia, ale równie ważna kwestia: realny budżet na remont. Zawsze zakładaj, że koszty będą o 10-20% wyższe niż wstępne oszacowanie. Tak zwana „rezerwa na niespodzianki” jest absolutnie kluczowa w projektach remontowych, bo nigdy nie wiadomo, co ukryje się pod starą warstwą tynku. To zdroworozsądkowe podejście do finansów, pozwoli ci nie martwić się w razie awarii, a co więcej, może cię zabezpieczyć przed brakiem środków do końca remontu.
Ile kosztuje remont mieszkania kupionego za mniej niż 100 tys. zł?
Szacowanie kosztów remontu mieszkania, zwłaszcza takiego, które nabyło się za „grosze” – czyli za mniej niż 100 tys. zł – to sztuka, w której improwizacja łączy się z twardą kalkulacją. Ceny materiałów i usług remontowych dynamicznie się zmieniają, dlatego każda kwota podana będzie jedynie orientacyjna, ale wciąż możemy się opierać na pewnych regułach. Z własnego doświadczenia wiem, że na koniec to budżet decyduje o zakresie prac. Innymi słowy, zamożność i stan faktyczny mieszkania będzie dyktował stan finalny nieruchomości.
Warto zacząć od podziału na kategorie wydatków. Wyróżniamy koszty robocizny oraz koszty materiałów. Koszt robocizny, w zależności od regionu Polski, potrafi znacząco się różnić. W dużych miastach stawki są wyższe niż w mniejszych miejscowościach czy na wsi. W przypadku generalnego remontu metra kwadratowego mieszkania, czyli tak zwanego „stanu deweloperskiego pod klucz”, możesz spodziewać się widełek od około 800 zł do 2500 zł, a nawet 3500 zł, w zależności od standardu i zakresu prac. W przypadku mieszkań „do odświeżenia”, gdzie wymieniasz tylko płytki w łazience i malujesz ściany, kwota ta oczywiście będzie znacznie niższa. Jeśli twoje mieszkanie wymaga większych interwencji jak np. wymiana całej instalacji elektrycznej lub wodnej, to nie ma co oszczędzać, tylko od razu szukać dobrej ekipy.
Przejdźmy do konkretów. Zakładając, że kupiłeś mieszkanie o powierzchni około 40 m² za 60-80 tys. zł, a pozostałe 20-40 tys. zł chcesz przeznaczyć na remont. Jeżeli twoje mieszkanie wymagało wymiany całej instalacji elektrycznej oraz wodnej, bo stara instalacja była aluminiowa i pamiętała czasy głębokiego PRL-u, sam koszt wymiany to będzie minimum 15-25 tys. zł, nie licząc zrywania ścian i podłóg. Wiele osób zastanawia się nad tym, czy instalacje podłogowe są opłacalne, a odpowiedź jest zazwyczaj twierdząca. W takim przypadku w przypadku mieszkania o powierzchni 32m2 możesz liczyć na koszty podłogowe od 350zł za metr. Koszt całkowity może być od 11 tys. do 18 tys. za podłogi. To, że tak duży przedział wynika z tego, że instalacje podłogowe są wykonywane różną technologią i to kosztują od 50 do 350 za metr. To podłogowe i tak będą wychodziły w całości korzystniej niż ogrzewanie piecem czy kominkiem.
Łazienka, ten mikrokosmos domu, jest zawsze studnią bez dna. Remont łazienki, która ma 4 m², może pochłonąć od 10 tys. zł do nawet 30 tys. zł, jeśli włączysz do tego projektowanie przez architekta, wymianę wszystkich urządzeń, zakup nowej ceramiki, kabiny prysznicowej, mebli łazienkowych oraz nowoczesnego ogrzewania. A jeśli zdecydujesz się na płytki z wyższej półki? Pułapka finansowa rozchyla swe ramiona. Kuchnia to kolejne wyzwanie. Jeśli masz do dyspozycji 67,5 m² i chcesz zaaranżować ergonomiczną kuchnię, powiedzmy, 10 m², to koszt mebli na wymiar to około 15-40 tys. zł, do tego AGD: lodówka, piekarnik, płyta indukcyjna, zmywarka – kolejne 5-15 tys. zł. To tylko meble i sprzęt. Zastanów się, czy remont w takim stopniu jest niezbędny. Pamiętaj, możesz zoptymalizować koszty. To tak jak kupić sobie stary samochód, wymienić opony i klocki hamulcowe i sprzedać auto, a możesz wymienić od razu silnik.
Jeśli zdecydujesz się na renowację podłóg (cyklinowanie parkietu to ok. 50-80 zł/m², jeśli się nadaje) lub ich całkowitą wymianę (panele to od 50 zł/m² plus montaż 30-50 zł/m²), do tego dochodzi zakup drzwi (ok. 500-1500 zł za sztukę plus montaż), a także gipsowanie ścian i malowanie (ok. 20-40 zł/m²). To wszystko, co widoczne gołym okiem, może kosztować dziesiątki tysięcy. Tak więc na mieszkanie 32m2, o którym pisaliśmy w poprzednim rozdziale w centrum Kujaw, możesz liczyć się z ceną samego malowania od 640 zł. Za gipsowanie cena może wynosić od 1280 do 3200 zł, a wymiana podłóg do 4800 zł. Czy myślisz, że to mało, to się bardzo zdziwisz.
Pamiętaj, że każdy przypadek jest indywidualny. Mieszkanie bezczynszowe w modnej i malowniczej okolicy może brzmieć kusząco, ale jego „po remoncie” to szeroki zakres pojęć. Może to oznaczać jedynie odmalowanie ścian i położenie tanich paneli, ale też kompleksową wymianę wszystkich instalacji i materiałów wykończeniowych wysokiej jakości. Kiedy znajomy kupował „kawalerkę po remoncie”, okazało się, że tylko powierzchnia 33,34 m² zgadzała się z opisem – reszta to była prowizorka. Ogrzewanie kominkiem z płaszczem wodnym, owszem, było, ale samo podłączenie gazu kosztowało go ponad 10 tys. zł za projekty i przyłącza. To tylko pozornie mały wydatek. Remont za mniej niż 100 tys. zł to przede wszystkim kalkulowanie, co da się zrobić samodzielnie, co można odłożyć na później i gdzie szukać kompromisów. Zawsze miej rezerwę finansową na nieprzewidziane wydatki – tak jak w życiu, tak i w remoncie, zawsze coś „wyskoczy”. Pamiętaj, to ty wydajesz pieniądze. Musisz szukać oszczędności, ale nie byle jakiej, tylko opłacalnej. Ktoś kiedyś powiedział: „nie stać mnie na tanie rzeczy”, bo później muszę płacić podwójnie.
Na zakończenie, choć ceny materiałów i robocizny stale rosną, w przypadku budżetu do 100 tys. zł, kluczem jest selekcja. Zamiast wymieniać wszystko, warto skupić się na priorytetach: bezpieczeństwo (instalacje), komfort (ogrzewanie) i funkcjonalność (łazienka, kuchnia). Resztę można sukcesywnie zmieniać, na przykład odświeżając wnętrza samodzielnie. Tanie mieszkania do remontu to projekt, który wymaga strategicznego myślenia, cierpliwości i odrobiny zacięcia. I tak, da się to zrobić, ale nigdy nie za 100% ceny, jaką podają oferty.
Tanie mieszkania: gdzie szukać okazji?
W dzisiejszym dynamicznym świecie, gdzie ceny nieruchomości szybują w kosmos, pytanie „Gdzie szukać tanich mieszkań do remontu do 100 tys.?” staje się coraz bardziej palące. Nie ma jednego, uniwersalnego źródła, ale z pewnością istnieje wiele ścieżek, którymi można podążać, aby odnaleźć prawdziwą okazję. Od portali internetowych, przez oferty bankrutów, po lokalne ogłoszenia – prawdziwa okazja na mieszkanie często kryje się tam, gdzie inni nie szukają. Trzeba się wykazać zacięciem detektywa i cierpliwością myśliwego, aby wyłowić coś, co naprawdę się opłaca. Jak w starym powiedzeniu: "Kto szuka, ten znajdzie".
Tradycyjne portale ogłoszeniowe, takie jak otodom.pl, olx.pl, gratka.pl, czy nawet popularne grupy na Facebooku, to pierwszy i najbardziej oczywisty przystanek. Warto regularnie monitorować te serwisy i ustawić alerty na konkretne frazy: „do remontu”, „niska cena”, „okazja”. Jednak bądźmy szczerzy, te oferty znikają szybciej niż gorące bułeczki w piekarni, dlatego kluczem jest szybka reakcja. Coś takiego, jak 60 m² mieszkania do remontu przy ulicy w pobliżu SP nr 10, często pojawia się na sekundę i znika w ułamku sekundy, a takiemu jak ty, potrzeba szybkości w kontakcie telefonicznym.
Mniej oczywiste, a często bardziej lukratywne, są licytacje komornicze i przetargi. Przykładem mogą być przetargi AZM/DM/200/ lub AZM/DM/183/. Tu faktycznie można znaleźć tanie mieszkania do remontu, często po cenach znacznie niższych niż rynkowe. Jednak zakup w ramach licytacji wymaga pewnej wiedzy prawnej i umiejętności poruszania się w świecie biurokracji. Nie można też zapominać, że kupuje się w ciemno – często nie ma możliwości dokładnego obejrzenia nieruchomości przed zakupem, a po aukcji nie ma możliwości zwrotu pieniędzy. Jest to ryzykowna opcja, ale z ogromnym potencjałem. Przykładem jest mieszkanie w formie aukcji elektronicznej lub przetargu, gdzie oferta wierzyciela upadłego może być szczególnie kusząca.
Kolejnym obszarem są oferty z tak zwanych „mieszkań po wierzycielach upadłych”. Często są to ogłoszenia zamieszczane przez syndyków lub bezpośrednio przez wierzycieli. To specyficzny rynek, który wymaga od nas większej czujności i umiejętności weryfikowania informacji. Treść ogłoszenia może stanowić OGŁOSZENIE WIERZYCIELA upadłego, a nie syndyka, co zawsze należy brać pod uwagę i zawsze weryfikować to samodzielnie. Taka droga jest dobrym wyborem, bo bardzo często właściciele nieruchomości nie mają pojęcia o nieruchomości, jakie są prawdziwe koszty, które poniosą, żeby pozbyć się mieszkania, a tobie daje się możliwość pozbycia się taniego mieszkania do remontu. Z reguły na takiej nieruchomości widnieje dużo zadłużenie lub komornicy zajęli taką nieruchomość. Jednak w ostatecznym rozrachunku wiesz, że pieniądze, które wpłaciłeś są na rzecz wierzyciela.
Agencje nieruchomości, choć często kojarzą się z wyższymi cenami, bywają również źródłem okazji na mieszkanie. Profesjonalni pośrednicy mają dostęp do baz danych i często wiedzą o nieruchomościach, które dopiero trafią na rynek. Warto nawiązać współpracę z kilkoma agencjami i wyraźnie określić swoje oczekiwania – np. „szukam mieszkania do remontu w cenie do 100 tys. zł”. Oni często są w stanie wyszukać oferty typu 40 m² za 100k zł w powiecie, za 100k zł, o którym wspominaliśmy, oferują także pomoc i kompleksową obsługę.
Pamiętajmy o lokalnych ogłoszeniach w prasie, tablicach ogłoszeń czy nawet „poczcie pantoflowej”. Czasami najlepsze okazje nie trafiają do internetu. Moja babcia, prawdziwa mistrzyni w wyszukiwaniu okazji, zawsze powtarzała: „Idź na rynek i porozmawiaj z ludźmi”. W tym tkwi sedno. Wieść o tanim mieszkaniu często rozchodzi się najpierw wśród lokalnej społeczności. Może akurat trafi się kawalerka 32 m² w centrum Kujaw w kamienicy, gdzie sąsiad chce się szybko pozbyć problemu. Trzeba wtedy brać kartkę i długopis, a nie laptop, bo w małych miasteczkach wciąż liczy się bezpośredni kontakt.
Nie bój się również pytać. Czasami wystarczy napisać ogłoszenie „kupię mieszkanie do remontu” i umieścić je w strategicznych miejscach w danej miejscowości. Niespodziewanie, wiele osób ma mieszkanie w spadku i nie chce go remontować, woli od razu sprzedać w dobrych rękach, niż inwestować w nie pieniądze. A co jeśli trafi się kawalerka o powierzchni 33,34 m² albo mieszkanie dwupokojowe 67,5 m² na pierwszym piętrze budynku, z przeznaczeniem na generalny remont? Takie oferty mogą pojawić się znikąd.
Ostatnia, ale nie mniej ważna wskazówka: cierpliwość. Szukanie taniego mieszkania do remontu do 100 tys. to proces, który może potrwać tygodnie, a nawet miesiące. Nie poddawaj się, jeśli od razu nie znajdziesz swojej wymarzonej okazji. Czasem, im dłużej szukamy, tym większa szansa na to, że natrafimy na prawdziwą perełkę. Tak jak w łowieniu ryb: najpierw przygotowujesz sprzęt, zarzucasz wędkę, a potem cierpliwie czekasz na dużą rybę. Często ci co mają, wiedzą, że nie mogą wydać na drogi remont pieniędzy.
Q&A
-
Czym charakteryzują się tanie mieszkania do remontu do 100 tys.?
Tanie mieszkania do remontu do 100 tys. zł to nieruchomości, które są oferowane po znacznie niższych cenach niż rynkowe, ze względu na zły stan techniczny lub konieczność przeprowadzenia kompleksowego remontu. Często są to oferty z przetargów, licytacji komorniczych lub od wierzycieli upadłych.
-
Jakie są główne wyzwania przy zakupie taniego mieszkania do remontu?
Główne wyzwania to dokładne oszacowanie kosztów remontu, weryfikacja stanu technicznego instalacji (elektrycznej, hydraulicznej), konstrukcji budynku oraz dachu. Dodatkowo, należy być przygotowanym na nieprzewidziane wydatki i zlecenia remontowe.
-
Ile kosztuje remont mieszkania kupionego za mniej niż 100 tys. zł?
Koszt remontu jest zmienny i zależy od wielu czynników, w tym od zakresu prac i cen materiałów w danym regionie. Generalny remont „pod klucz” może kosztować od 800 zł do 3500 zł za metr kwadratowy. Przy mieszkaniu 40 m² i budżecie do 100 tys. zł, na remont można przeznaczyć od 20 do 40 tys. zł, choć to bardzo ogólne szacunki. Warto mieć dodatkową rezerwę finansową (10-20%).
-
Gdzie szukać okazji na tanie mieszkania do remontu?
Okazji można szukać na portalach ogłoszeniowych (Otodom, OLX), w grupach na Facebooku, na licytacjach komorniczych i przetargach (np. AZM/DM), w ofertach od wierzycieli upadłych, poprzez agencje nieruchomości oraz w lokalnych ogłoszeniach i dzięki 'poczcie pantoflowej'. Cierpliwość i aktywność są kluczowe w poszukiwaniach.
-
Czy opłaca się kupować mieszkanie do remontu do 100 tys. zł?
Tak, może to być opłacalne, zwłaszcza dla osób z ograniczonym budżetem, które szukają własnego 'M' lub chcą zainwestować. Mimo konieczności ponoszenia kosztów remontu, finalnie wartość nieruchomości po modernizacji często przewyższa początkową cenę zakupu wraz z kosztami remontu, co czyni ją atrakcyjną inwestycją długoterminową.