Protokół Odbioru Mieszkania Po Remoncie 2025
Oddanie kluczy ekipie remontowej to moment pełen nadziei na wielką metamorfozę, ale kryje w sobie również potencjalne pułapki, którym zapobiec może właściwa dokumentacja. Jednym z kluczowych, choć często bagatelizowanych, dokumentów przed rozpoczęciem prac jest Protokół przekazania mieszkania do remontu. To nic innego jak spisanie dokładnego stanu lokalu *przed* wejściem fachowców – taka “fotografia” nieruchomości w momencie, gdy bierze ją na warsztaty ekipa.

Gdy kurz opadnie po remoncie, a my staniemy na progu odmienionego mieszkania, pojawia się nowy, równie istotny dokument. Proces weryfikacji wykonanych prac, czyli odbiór, wieńczy Protokół odbioru mieszkania po remoncie.
Jest on esencją naszej współpracy z wykonawcą, dokumentując wszelkie aspekty wykonania, w tym potencjalne problemy.
Typ typowej usterki po remoncie | Szacowany % wystąpienia | Przykładowy koszt naprawy (zł/jednostka)* |
---|---|---|
Nierówności tynków/gładzi | 45% | 50-150 zł/m² |
Wady malowania (przebarwienia, zacieki) | 60% | 30-80 zł/m² |
Uszkodzenia lub źle położone płytki/fugi | 35% | 100-300 zł/m² (usunięcie + ponowne położenie) |
Usterki elektryczne (gniazdka, włączniki) | 20% | 50-150 zł/punkt |
Problemy z hydrauliką (nieszczelności, spadki) | 15% | 100-500 zł/punkt (w zależności od złożoności) |
Uszkodzenia drzwi/okien podczas prac | 10% | 300-1500 zł/sztuka |
* Koszty napraw są szacunkowe i mogą się znacznie różnić w zależności od zakresu, lokalizacji i wykonawcy. Dane procentowe oparte są na analizie zgłaszanych problemów podczas typowych odbiorów.
Jak widać w tabeli, wady malowania i nierówności ścian to prawdziwa plaga poremontowa, dotykająca większości projektów, nawet tych prowadzonych przez doświadczone ekipy.
Nieco rzadziej, ale znacznie kosztowniej, występują problemy z hydrauliką czy uszkodzeniami stałych elementów wyposażenia jak okna i drzwi.
Pamiętajmy, że protokół odbioru jest ostatnim momentem na oficjalne zgłoszenie tych nieprawidłowości i żądanie ich usunięcia bez ponoszenia dodatkowych kosztów.
Sprawdzenie każdego elementu jest pracochłonne, ale może uratować nas przed znacznymi wydatkami w przyszłości.
Wizualizacja typowych usterek wg. % wystąpienia:
Co powinien zawierać protokół odbioru mieszkania po remoncie?
Protokół odbioru mieszkania po remoncie to dokument o fundamentalnym znaczeniu, będący podsumowaniem wszystkich wykonanych prac oraz formalnym zapisem ich zgodności z umową.
Jego szczegółowość jest wprost proporcjonalna do naszego przyszłego spokoju – im więcej detali i konkretnych uwag w nim zawrzemy, tym silniejszą mamy pozycję w przypadku konieczności dochodzenia naprawy wad.
To nie tylko lista "zrobione - nie zrobione", ale przede wszystkim dowód na jakość i kompletność świadczonej usługi.
Musimy myśleć o nim jak o ostatniej linii obrony naszych interesów finansowych i komfortu mieszkania.
Każdy protokół powinien zacząć się od nagłówka jasno identyfikującego dokument oraz daty jego sporządzenia.
Kolejnym krokiem jest precyzyjne określenie stron: danych zleceniodawcy (naszych) oraz danych wykonawcy (firmy remontowej), w tym adresów i numerów dokumentów identyfikacyjnych lub rejestrowych.
To absolutna podstawa formalna, która pozwala na jednoznaczne przypisanie odpowiedzialności.
Bez tych informacji dokument traci moc prawną i staje się jedynie luźnymi notatkami.
Serce protokołu stanowi opis zakresu wykonanych prac i porównanie ich z zapisami umowy oraz, co niezwykle ważne, z zaakceptowanym projektem lub przedmiarem robót.
To w tym miejscu wskazujemy, czy np. wszystkie ściany zostały wygładzone i pomalowane zgodnie z planem, czy instalacje sanitarne są w przewidzianych miejscach, czy ułożenie płytek w łazience odpowiada wizualizacji.
Wspomnienie o umowie i projekcie jako punktach odniesienia jest kluczowe.
Przykładowo, jeśli umowa przewidywała położenie paneli klasy ścieralności AC5, a w protokole odbioru stwierdzimy montaż paneli AC4, mamy podstawę do żądania wymiany.
Centralnym, i dla wielu najistotniejszym, elementem protokołu jest wyczerpujący spis wad i usterek. To tutaj, punkt po punkcie, dokumentujemy każdą niedoróbkę, uszkodzenie, czy odstępstwo od ustaleń.
Opis wady musi być precyzyjny – nie wystarczy napisać "źle pomalowane", trzeba wskazać konkretną ścianę (np. "ściana wschodnia w sypialni"), opisać charakter wady (np. "widoczne smugi i niedomalowane miejsca na wysokości 1.5m od podłogi"), a jeśli to możliwe, określić wymiary lub skalę problemu.
Taki konkretny opis minimalizuje pole do interpretacji przez wykonawcę i ułatwia mu usunięcie wady, a nam udowodnienie jej istnienia.
Nawet drobne rzeczy, jak lekko zarysowany grzejnik czy brak zaślepki na gniazdku, powinny zostać odnotowane.
Protokół powinien również zawierać adnotację o pomiarach, np. wilgotności podłóg (jeśli był wylewany beton lub anhydryt) czy pomiarach płaszczyzn (ściany, podłogi) przy użyciu łaty pomiarowej i szczelinomierza, porównując odchylenia z normami budowlanymi (zazwyczaj do 3 mm na 2 metrach bieżących).
Jeśli wykonawca korzystał z jakichkolwiek specjalistycznych narzędzi do pomiarów, wynik powinien znaleźć się w protokole.
Posiadanie takich danych liczbowych, np. „nierówność ściany północnej w salonie wynosi 5mm na długości 2m”, czyni dokument niepodważalnym.
Swoistą "wisienką na torcie" formalnym jest dołączenie załączników, takich jak dokumentacja fotograficzna i filmowa zgłoszonych wad.
Zdjęcie rysy na płytce czy filmu pokazującego niedziałające światło stanowią niezaprzeczalny dowód.
Każde zdjęcie czy film powinny być podpisane (np. "zdjęcie nr 1 - rysa na płytce podłogowej w łazience, widok ogólny i zbliżenie").
Wspólne przejrzenie i zaakceptowanie przez obie strony spisu załączników powinno również znaleźć odzwierciedlenie w protokole.
Kolejny istotny punkt to stan instalacji – elektrycznej i hydraulicznej.
Choć pełne sprawdzenie elektryki wymaga specjalistycznego sprzętu, podstawowe testy działania (włączanie światła, sprawdzanie gniazdek prostym testerem lub ładowarką telefoniczną) powinny zostać odnotowane.
Podobnie z hydrauliką – test drożności odpływów, sprawdzenie szczelności połączeń (zwłaszcza pod zlewami i umywalkami, po puszczeniu wody) to czynności, które każdy może wykonać.
W protokole notujemy stan: np. "instalacja elektryczna działa, gniazdka sprawdzone", "instalacja hydrauliczna szczelna, odpływy drożne".
Nie można zapomnieć o oknach i drzwiach wewnętrznych/zewnętrznych, jeśli były wymieniane lub odnawiane.
Protokół powinien zawierać adnotację o ich stanie, sposobie montażu (czy nie ma szczelin), płynności działania klamek i zawiasów, a także ewentualnych uszkodzeniach, które mogły powstać w trakcie remontu (np. rysy na szybach, obicia na ościeżnicach).
Każde skrzydło drzwiowe, każde okno powinno zostać indywidualnie sprawdzone i opisane, szczególnie jeśli były elementem zlecenia remontowego.
Przyjrzyjmy się oknom zwłaszcza od strony wewnętrznej i zewnętrznej, szukając zabrudzeń z farby lub tynku, których usunięcie po zaschnięciu jest trudne i kosztowne.
Szczególnie trudnym obszarem do weryfikacji dla laika są systemy "niewidoczne", jak izolacje przeciwwilgociowe, ocieplenie czy ukryte w ścianach przewody.
W takich przypadkach kluczowe jest posiadanie dokumentacji z etapu prac (np. zdjęcia z ułożenia hydroizolacji w łazience przed przykryciem jej płytkami).
W protokole odbioru można odnotować fakt zapoznania się z taką dokumentacją i jej kompletność, jeśli wykonawca ją przedstawił.
Brak możliwości weryfikacji niektórych prac "gołym okiem" nie zwalnia nas z próby ich udokumentowania w inny sposób.
Protokół powinien zawierać sekcję "Postanowienia końcowe" lub "Ustalenia dotyczące usunięcia wad".
To miejsce, gdzie strony ustalają termin na usunięcie zgłoszonych usterek.
Standardowo jest to 14 dni, choć można negocjować inny czas w zależności od skali problemów.
Ważne, by termin był konkretny (np. "do dnia 15.03.2024 r."), a nie ogólnikowy ("w najbliższym czasie").
W protokole zaznacza się również, że po usunięciu wad nastąpi ponowny odbiór lub podpisanie aneksu potwierdzającego wykonanie poprawek.
Zapis o karach umownych (jeśli były przewidziane w umowie za opóźnienia w zakończeniu prac czy w usunięciu wad) również może znaleźć się w protokole, choć zazwyczaj umowa reguluje te kwestie.
Sam fakt ich istnienia i możliwość zastosowania w przypadku niewywiązania się wykonawcy z ustaleń jest potężnym narzędziem dyscyplinującym.
Profesjonalny protokół to dokument zawierający od kilku do kilkudziesięciu stron, w zależności od metrażu i zakresu remontu, oraz dołączonej dokumentacji fotograficznej.
Traktowanie go jako formalności na "pięć minut" jest ogromnym błędem, który może słono kosztować.
Szczegółowy opis każdej wady, z odniesieniem do miejsca i charakteru problemu, to minimum, którego należy oczekiwać.
Na koniec protokół musi być podpisany przez obie strony: zleceniodawcę (nas) i przedstawiciela wykonawcy.
Podpisy potwierdzają zgodność z treścią dokumentu i stanowią podstawę do wszelkich dalszych działań.
Jeśli jedna ze stron odmawia podpisania (co może się zdarzyć, gdy lista wad jest długa), warto odnotować ten fakt w protokole i podpisać go w obecności świadków.
Protokół sporządza się zazwyczaj w dwóch jednobrzmiących egzemplarzach, po jednym dla każdej ze stron.
Posiadanie naszej kopii, najlepiej z załącznikami, jest nieocenione w przypadku późniejszych sporów.
Pamiętajmy, że protokół odbioru po remoncie to więcej niż lista życzeń.
To profesjonalny dokument techniczno-prawny, odzwierciedlający rzeczywisty stan prac na dzień odbioru i określający dalsze kroki.
Poświęcenie mu odpowiedniej uwagi i czasu zaprocentuje spokojem ducha i uniknięciem potencjalnych, kosztownych konfliktów w przyszłości.
Jak przygotować się i przeprowadzić odbiór po remoncie?
Odbiór mieszkania po remoncie to chwila prawdy, kulminacyjny moment projektu, który często pochłonął mnóstwo naszych pieniędzy i energii.
Odpowiednie przygotowanie do tego procesu to połowa sukcesu i gwarancja, że żadna fuszerka nam nie umknie.
Myśl o odbiorze powinna towarzyszyć nam od samego początku, już na etapie wyboru ekipy i podpisywania umowy – to tam bowiem powinny być określone procedury odbiorowe i terminy.
Bez dobrej umowy, zawierającej zapisy o etapach płatności powiązanych z odbiorami i sposobie postępowania z wadami, stajemy na przegranej pozycji.
Przygotowania do odbioru zaczynają się na długo przed faktyczną datą spotkania z wykonawcą w mieszkaniu.
Pierwszym krokiem jest skompletowanie całej dokumentacji dotyczącej remontu: podpisanej umowy, szczegółowego kosztorysu, projektu (jeśli był robiony), wizualizacji, kart gwarancyjnych materiałów użytych przez wykonawcę (jeśli były w zakresie prac), oraz wszelkiej korespondencji i ustaleń dodatkowych, które miały wpływ na zakres lub sposób wykonania prac.
Te dokumenty stanowią punkt odniesienia podczas weryfikacji.
Bez umowy trudno zweryfikować, czy zakres prac został wykonany w 100%, a bez projektu czy ułożenie płytek w łazience jest takie, jak sobie wymarzyliśmy.
Planowanie dnia odbioru jest równie istotne.
Powinniśmy zarezerwować na ten cel odpowiednią ilość czasu – w zależności od metrażu i zakresu remontu może to być od 2 do nawet 6 godzin, a w przypadku dużych inwestycji nawet cały dzień.
Warto zaplanować odbiór w ciągu dnia, przy naturalnym świetle, które najlepiej uwidacznia wady malowania czy nierówności ścian.
Sztuczne oświetlenie, nawet bardzo dobre, może maskować pewne defekty.
Unikajmy odbioru wieczorem lub po zmroku, o ile to nie jest absolutnie konieczne.
Kogo zabrać ze sobą na odbiór? Oczywiście, nasza obecność jest obowiązkowa, a także, jeśli jest taka możliwość i wola, drugiej osoby zlecającej remont (np. partnera).
Obecność przedstawiciela firmy wykonawczej jest kluczowa – to on ma notować zgłaszane uwagi i wady, a także wyjaśniać ewentualne niezgodności.
Jednakże, dla własnego spokoju i pewności, że wszystko zostanie sprawdzone profesjonalnie, zdecydowanie warto rozważyć zatrudnienie niezależnego specjalisty ds. odbiorów technicznych.
To inwestycja, która zwraca się wielokrotnie – inżynier z doświadczeniem dostrzeże usterki, o których istnieniu nawet nie mielibyśmy pojęcia, np. wady ukryte w instalacjach, niezachowanie kątów prostych czy płaszczyzn, czy niezgodności z normami budowlanymi.
Przygotuj niezbędne narzędzia. Co prawda profesjonalny inspektor ma swój zestaw, ale nawet sami powinniśmy zabrać ze sobą podstawowy ekwipunek.
Przyda się latarka (najlepiej czołówka), poziomica (co najmniej 60 cm, a najlepiej 2m łata i mała 30 cm), miarka zwijana i ewentualnie dalmierz laserowy.
Do tego kartka papieru lub tablet do robienia notatek, długopis, aparat w telefonie lub oddzielny aparat fotograficzny.
Gumowy młotek przyda się do opukania płytek i tynków – pusty dźwięk świadczy o odspojeniu materiału.
Nawet stara ładowarka do telefonu jest przydatna do sprawdzenia gniazdek elektrycznych.
Podczas odbioru, metodyczne przejście przez każde pomieszczenie i sprawdzenie każdego elementu zgodnie z przygotowaną listą kontrolną (tzw. checklista) jest niezwykle ważne.
Zacznij od stanu ogólnego: czystości po remoncie, zabezpieczenia elementów stałych, które nie były remontowane (np. okna, drzwi wejściowe, grzejniki).
Następnie, systematycznie sprawdzaj ściany i sufity pod kątem gładkości, równego nałożenia farby (patrz pod różnym kątem do światła, włączając latarkę przy samej powierzchni!), braku pęknięć czy ubytków.
Każdy kąt w pomieszczeniu powinien zostać sprawdzony poziomicą kątową lub dwiema poziomicami – czy jest zachowany kąt 90 stopni (lub inny, jeśli wynika to z projektu).
Sprawdź ościeża okien i drzwi – czy są proste, równe, bez uszkodzeń i zabrudzeń farbą.
Przejdź do podłóg. Sprawdź poziom całej powierzchni (przy użyciu długiej łaty poziomującej), stan paneli, parkietu lub płytek (czy nie ma uszkodzeń, ubytków, czy są równe).
Opukaj płytki gumowym młotkiem – pusty odgłos świadczy o tzw. "głuchym" ułożeniu, które w przyszłości może skutkować pękaniem płytek lub odspajaniem się.
Sprawdź fugi – czy są równe, wypełnione, czyste, bez pęknięć.
Każda rysa na panelu, każda niedoklejona fuga, każdy płytka, która "dzwoni", to wada, która powinna znaleźć się w protokole.
Instalacje to często źródło ukrytych problemów.
Sprawdź wszystkie gniazdka (czy "mają prąd", czy są prosto osadzone, czy nie ma w nich tynku), włączniki światła (czy działają, czy są stabilne).
Włącz światło w każdym pomieszczeniu i przy każdej oprawie, jeśli oprawy były montowane przez ekipę.
W łazience i kuchni odkręć wszystkie krany, sprawdź ciśnienie wody, temperaturę (jeśli była wymieniana instalacja C.W.U.), a co najważniejsze – szczelność połączeń pod zlewami i umywalkami oraz drożność odpływów w wannie, prysznicu i umywalce.
Wypełnij wannę lub brodzik wodą do pełna i sprawdź, jak szybko woda odpływa i czy nie cofa się w syfonie lub w innych punktach.
Elementy wykończeniowe – listwy przypodłogowe, cokoły, zabudowy g-k – również wymagają dokładnego sprawdzenia.
Czy są prosto zamontowane, dobrze docięte, czy nie ma widocznych szczelin lub uszkodzeń?
Szczególnie przyjrzyj się trudniejszym elementom, jak np. połączenia narożników zabudowy g-k – powinny być proste i gładkie, bez fal i pęknięć.
Detale, takie jak uszczelki silikonowe w łazience, powinny być położone równo, bez przerw i wybrzuszeń.
Niewielkie wady w tym zakresie są częste, ale warto je zgłosić.
Cały proces dokumentuj zdjęciami i, jeśli to możliwe, krótkimi filmami wideo.
Każda stwierdzona wada powinna mieć swoją wizualną dokumentację.
Pamiętaj o kontekście – zdjęcie z bliska wady, ale też zdjęcie z daleka, pokazujące, gdzie dokładnie w pomieszczeniu ta wada się znajduje (np. "zdjęcie 5 - rysa na ścianie nad oknem kuchennym").
Staraj się, aby na zdjęciach było dobre oświetlenie i ostrość.
Fotograficzna dokumentacja stanowi żelazny argument w rozmowach z wykonawcą.
Po zakończeniu szczegółowych oględzin i sporządzeniu listy wad (samodzielnie lub ze specjalistą), przystępujemy do sporządzenia protokołu.
Przedstawiciel wykonawcy ma obowiązek uczestniczyć w tym procesie i notować wszystkie zgłoszone usterki w protokole.
Nie daj się zbyć uwagami typu "tego nie da się zrobić idealnie" czy "to drobiazg".
Każda wada ma znaczenie i masz prawo żądać jej usunięcia zgodnie ze sztuką budowlaną i ustaleniami.
Negocjowanie terminu usunięcia usterek powinno być realistyczne, ale egzekwowalne – 14 dni na drobne poprawki, dłużej na bardziej skomplikowane prace.
Na koniec, podpisanie protokołu przez obie strony potwierdza zgłoszone wady i ustalenia dotyczące ich naprawy.
Upewnij się, że wszystkie strony protokołu, a także wszystkie załączniki (np. zdjęcia), zostały podpisane lub parafowane przez obie strony.
Otrzymanie jednego egzemplarza protokołu jest twoim prawem.
Dobrze przeprowadzony odbiór, nawet jeśli zakończy się długą listą wad, to inwestycja w spokojną przyszłość w naszym wymarzonym mieszkaniu.
Wady i usterki – jak je poprawnie wpisać do protokołu odbioru?
Lista wad i usterek to najcenniejsza część protokołu odbioru mieszkania po remoncie z perspektywy zleceniodawcy.
To formalny zapis wszelkich nieprawidłowości, na podstawie którego możemy skutecznie domagać się ich bezpłatnego usunięcia przez wykonawcę.
Umiejętność poprawnego opisania wady jest kluczowa – ogólnikowe stwierdzenia typu "krzywa ściana" dają wykonawcy zbyt duże pole do interpretacji i uniku.
Pamiętajmy, że wykonawca ma obowiązek przyjąć do protokołu wszystkie zgłoszone przez nas wady, niezależnie od tego, czy się z nimi zgadza w chwili zgłoszenia.
Jak więc precyzyjnie opisać wadę?
Przede wszystkim, wskaż dokładną lokalizację usterki – pomieszczenie (np. "pokój dziecięcy"), konkretną przegrodę (np. "ściana północna", "sufit", "podłoga przy drzwiach balkonowych"), a w miarę możliwości odległość od charakterystycznych punktów (np. "gniazdko nr 3, 50 cm od narożnika ściany wschodniej i południowej").
Im bardziej granularna lokalizacja, tym mniejsza szansa na pomyłkę lub udawanie przez wykonawcę, że nie wie, o które miejsce chodzi.
"Pęknięcie na ścianie" to kiepski opis; "pęknięcie na ścianie w salonie, ok. 1,2 m nad podłogą, na długości ok. 30 cm" to znacznie lepszy przykład.
Po określeniu lokalizacji, opisz naturę wady. Bądź konkretny i techniczny, jeśli tylko posiadasz odpowiednią wiedzę, lub po prostu używaj języka potocznego, ale precyzyjnego.
Przykłady: "ubytek fugi na płytce podłogowej", "rysa na ościeżnicy drzwi balkonowych", "nierówność powierzchni ściany wykraczająca poza normę (do weryfikacji przy pomocy łaty)", "gniazdko elektryczne luźne/nie działające", "widoczne smugi i zacieki po malowaniu na suficie".
Unikaj emocji, skup się na faktach: co jest nie tak i gdzie się znajduje.
Jeśli wada dotyczy wielu miejsc, opisz ją raz, ale wskaż wszystkie lokalizacje lub zakres (np. "nierówne fugi w całej łazience, widoczne na ścianach i podłodze").
Warto również wskazać wymiar lub skalę wady, o ile to możliwe i ma znaczenie.
Nierówność ściany można próbować zmierzyć szczelinomierzem i odnotować np. "odstępstwo od płaszczyzny 4 mm na 2 metrach bieżących na ścianie północnej w kuchni".
Rysę można zmierzyć co do długości, ubytek fugi co do wielkości płytki.
To podnosi wiarygodność zgłoszenia i ułatwia ocenę skali problemu przez wykonawcę.
Nie każdy musi być budowlańcem z dyplomem, ale podstawowe narzędzia jak miarka czy poziomica potrafią pomóc w obiektywizacji zgłoszenia.
Co robić, gdy wykonawca nie zgadza się z naszymi ustaleniami co do wady?
Naszym prawem jest wpisanie każdej zgłoszonej wady do protokołu, niezależnie od opinii wykonawcy.
Przedstawiciel ekipy może w protokole obok danego punktu dopisać swoje stanowisko (np. "Wykonawca nie zgadza się z kwalifikacją jako wady" lub "Wada powstała z winy..."), ale nie może zabronić nam jej wpisania.
Protokół ma odzwierciedlać *nasze* zastrzeżenia co do jakości wykonanych prac.
W takich spornych sytuacjach dokumentacja zdjęciowa nabiera szczególnego znaczenia.
Niekiedy wady są "ukryte", czyli nie widać ich od razu lub objawiają się dopiero po czasie, np. nieszczelność rury ukrytej w ścianie, która ujawnia się zaciekami.
W protokole odbioru odnotowujemy wady widoczne w chwili oględzin.
Na wady ukryte przysługuje nam prawo rękojmi (przez 5 lat w przypadku nieruchomości, co wynika z Kodeksu cywilnego), ale to temat na oddzielne omówienie, wykraczający poza ramy protokołu odbioru, który dotyczy usterek stwierdzonych *w momencie* przekazania lokalu po remoncie.
Protokół dotyczy tego, co *możemy* sprawdzić i zauważyć.
Niektóre wady mogą wydawać się drobne, np. pojedyncza niedomalowana plamka wielkości paznokcia.
Czy warto ją wpisywać?
Odpowiedź brzmi: tak.
Prawo budowlane i umowa określają zakres prac, a nawet najdrobniejsze odstępstwo od staranności wykonania jest wadą.
"Diabeł tkwi w szczegółach" – zignorowanie wielu małych usterek może pozostawić w nas poczucie niedosytu, a ich naprawienie przez wykonawcę leży w jego obowiązkach.
Co więcej, mała rysa na panelu może się z czasem powiększyć, a niewielki ubytek fugi może prowadzić do zawilgocenia.
Pamiętaj, aby w protokole zawrzeć nie tylko opis wady, ale także twoje żądanie – np. "naprawa", "wymiana", "poprawka".
Dla jasności ustaleń można przy każdej wadzie wskazać sugerowany sposób jej usunięcia, choć ostateczny plan naprawy często ustalany jest wspólnie lub przez wykonawcę w ramach wyznaczonego terminu.
Na przykład, przy niedomalowanej ścianie żądanie brzmi "ponowne pomalowanie ściany".
Przy uszkodzonej płytce – "wymiana płytki".
Kluczowym elementem zarządzania wadami jest również termin ich usunięcia, który powinien być wpisany do protokołu.
Zazwyczaj wykonawca ma 14 dni od daty odbioru na usunięcie zgłoszonych usterek, chyba że zakres poprawek jest bardzo duży lub wymaga zamówienia specyficznych materiałów – wtedy termin ten może być dłuższy, ale musi być jasno określony i zaakceptowany przez obie strony.
W protokole warto również zaznaczyć, co dzieje się po upływie terminu – czy odbędzie się ponowny odbiór usterek, czy też wady zostaną uznane za usunięte, jeśli nie zostaną zgłoszone kolejne zastrzeżenia w określonym czasie.
Brak takiego zapisu może prowadzić do przewlekłości w usunięciu usterek.
Czasami zdarza się, że wady są tak liczne i poważne, że uniemożliwiają korzystanie z lokalu lub stanowią o wykonaniu usługi w sposób rażąco niezgodny z umową.
W takiej sytuacji można rozważyć odmowę podpisania protokołu z pozytywnym wynikiem (stwierdzającego brak wad) lub wręcz odmowę odbioru prac do momentu usunięcia najpoważniejszych usterek.
Decyzja ta jest trudna i zazwyczaj wymaga konsultacji prawniczej, ale protokół odbioru z długą listą poważnych wad stanowi silną podstawę do takich działań.
Pamiętajmy, że naszym celem jest odebranie dzieła zgodnego z umową i sztuką budowlaną, a nie akceptacja niedoróbek.
Poprawne i skrupulatne udokumentowanie każdej wady w protokole odbioru to nasz główny środek nacisku i zabezpieczenie na przyszłość.