Gładź na tynk gipsowy 2025: Kompletny poradnik
Marzysz o perfekcyjnie gładkich ścianach, które staną się idealnym płótnem dla Twoich wnętrz? Zastanawiasz się, jak osiągnąć ten efekt, mając na uwadze tynk gipsowy jako bazę? Odpowiedź brzmi: to nie tylko możliwe, ale i wyjątkowo efektywne rozwiązanie, które nie tylko zapewni estetykę, ale także przyniesie realne korzyści dla Twojego budżetu. Zastosowanie gładzi na tynk gipsowy to jeden z najskuteczniejszych sposobów na uzyskanie nieskazitelnie gładkich ścian, stanowiące znacznie bardziej ekonomiczną alternatywę niż nakładanie gładzi bezpośrednio na surowe mury. Gotowi na podróż w głąb tajników idealnie gładkich powierzchni?

Kiedy stajemy przed wyzwaniem wykończenia wnętrz, często zastanawiamy się, jak osiągnąć efekt perfekcyjnie gładkich ścian. Z pomocą przychodzi sprawdzona metoda nakładania gładzi na tynk gipsowy. To rozwiązanie jest nie tylko praktyczne, ale i korzystne pod względem ekonomicznym, ponieważ nie wymaga tak intensywnych przygotowań jak w przypadku gołego muru. Dzięki temu oszczędzamy czas i środki, jednocześnie uzyskując estetyczne i trwałe wykończenie.
Analizując dane dotyczące efektywności i kosztów różnych metod wykończenia ścian, jasno widać przewagę zastosowania gładzi na tynkach. Poniżej przedstawiono porównanie popularnych rozwiązań, które mogą pomóc w podjęciu optymalnej decyzji.
Rodzaj podłoża | Metoda wykończenia | Przybliżony koszt materiałów na m² (zł) | Szacowany czas przygotowania (godz./m²) | Zalety |
---|---|---|---|---|
Goły mur | Tradycyjny tynk cementowo-wapienny + gładź | 40-60 | 0.5-0.8 | Wysoka trwałość, odporność na wilgoć |
Goły mur | Tynk gipsowy + gładź | 30-50 | 0.4-0.7 | Gładkie wykończenie, szybsza aplikacja |
Tynk gipsowy (istniejący) | Gładź na tynk gipsowy | 15-30 | 0.2-0.4 | Szybka i ekonomiczna, idealna gładkość |
Tynk cementowo-wapienny (istniejący) | Gładź na tynk cementowo-wapienny | 20-35 | 0.3-0.5 | Wysoka odporność na uszkodzenia |
Z przedstawionych danych wyraźnie wynika, że nakładanie gładzi bezpośrednio na istniejący tynk gipsowy jest najbardziej efektywną opcją pod względem zarówno kosztów, jak i czasu wykonania. Jest to idealne rozwiązanie dla tych, którzy poszukują szybkiego i ekonomicznego sposobu na uzyskanie perfekcyjnie gładkich ścian, bez konieczności przeprowadzania gruntownych prac przygotowawczych od podstaw. To świadomy wybór, który docenią zarówno profesjonaliści, jak i osoby remontujące dom samodzielnie.
Przygotowanie tynku gipsowego pod gładź: Stare i nowe tynki
Klucz do idealnej gładzi leży w odpowiednim przygotowaniu podłoża. To pierwszy, najważniejszy krok, który decyduje o trwałości i estetyce całej powierzchni. Bez względu na to, czy pracujesz ze świeżym tynkiem gipsowym, czy też odnawiasz ściany z wieloletnią historią, skrupulatne przygotowanie to podstawa. "Pośpiech to zły doradca", a w przypadku wykańczania ścian, to także przepis na szybką katastrofę. Dlatego poświęćmy temu etapowi należytą uwagę.
Kiedy planowana jest aplikacja gładzi gipsowej na stary tynk, ściana wymaga szczególnego traktowania. Proces przygotowania zaczyna się od bezlitosnego usunięcia wszelkich starych powłok malarskich, które z biegiem lat mogły utracić swoją przyczepność. Możesz to zrobić za pomocą drucianej szczotki, szpachelki, a nawet specjalistycznych preparatów chemicznych – wybór metody zależy od stopnia przylegania starych warstw. Nie bój się być konsekwentny; każdy luźny fragment to potencjalne źródło problemów w przyszłości.
Następnym krokiem, absolutnie krytycznym, jest wypełnienie wszelkich ubytków, rys, pęknięć, które powstały na przestrzeni lat. Myśl o nich jak o ranach, które należy zasklepić, zanim powierzchnia zostanie uzdrowiona. Elastyczna masa naprawcza z dodatkiem włókna szklanego to Twój sprzymierzeniec w tej batalii – zapewnia trwałość i minimalizuje ryzyko ponownego pojawienia się defektów. Dokładne wypełnienie tych niedoskonałości gwarantuje jednolitą bazę pod dalsze prace. Nierzadko spotykałem sytuacje, gdzie pominięcie tego etapu skutkowało pojawieniem się "duchów" starych pęknięć pod nową warstwą gładzi – nic bardziej irytującego niż widoczne niedoskonałości po zakończeniu prac.
Po usunięciu starych powłok i wypełnieniu ubytków, powierzchnię tynku należy obowiązkowo zagruntować. Gruntowanie to nic innego jak przygotowanie podłoża do przyjęcia kolejnych warstw, a jego rola jest nie do przecenienia. Poprawia on przyczepność tynku do gładzi, co zapobiega jej odspajaniu się w przyszłości. Równie ważne jest wyrównanie chłonności podłoża, co zapewnia równomierne schnięcie gładzi i minimalizuje ryzyko powstawania smug czy przebarwień. Dodatkowo, w przypadku starych tynków, grunt poprawia ich ogólny stan, wzmacniając spoiwo i utrwalając luźne fragmenty. Wybór odpowiedniego gruntu to inwestycja, która zwraca się w jakości końcowego wykończenia.
Zupełnie inaczej ma się sprawa, gdy gładź gipsowa będzie nakładana na nowe tynki. W takim przypadku przygotowanie jest znacznie mniej inwazyjne, ale wcale nie mniej ważne. Wystarczy użycie głęboko-penetrującego i szybkoschnącego gruntu. Taki preparat, jak nazwa wskazuje, głęboko wnika w strukturę świeżego tynku, wzmacniając go i wiążąc luźne cząsteczki pyłu, które mogłyby osłabić przyczepność gładzi. Dodatkową zaletą jest szybki czas schnięcia, co znacząco przyspiesza cały proces prac. W praktyce oznacza to, że już po kilku godzinach od gruntowania można przystąpić do nakładania gładzi, co jest nieocenione w harmonogramie budowy. Wiele razy byłem świadkiem, jak ten jeden krok przyspieszał realizację projektu o cały dzień roboczy.
Warto zwrócić uwagę, że nawet świeżo położony tynk gipsowy, choć z pozoru idealny, może posiadać drobiny pyłu lub mieć różną chłonność. Pominięcie gruntowania w tym przypadku to jak budowanie domu na piasku – pozornie solidne, ale w rzeczywistości narażone na niestabilność. Gruntowanie tworzy jednolitą, stabilną i optymalnie chłonną powierzchnię, gotową do przyjęcia gładzi. Tak przygotowaną powierzchnię można uznać za "gotową do boju" i przystąpić do dalszych etapów prac. Pamiętaj, że inwestycja w dobry grunt i staranne przygotowanie to inwestycja w spokój ducha i trwałość na lata. To jest właśnie to, co odróżnia profesjonalne wykończenie od "robiłem to samemu" z wątpliwym rezultatem.
Wybór gładzi na tynk gipsowy: Sypka czy gotowa?
Decyzja o rodzaju gładzi szpachlowej to kolejny, ważny moment w procesie uzyskiwania idealnie gładkich ścian. Rynek oferuje dwa podstawowe typy: gładź sypką, wymagającą samodzielnego rozrobienia, oraz gładź gotową, która zazwyczaj jest od razu do użytku. Wybór między nimi często zależy od osobistych preferencji, doświadczenia oraz specyfiki projektu. "Czas to pieniądz", a ten dylemat jest tego najlepszym przykładem.
Jeśli decydujemy się na gładź gotową, zyskujemy znaczną wygodę. Pomijamy wówczas etap jej przygotowania – zazwyczaj wystarczy ją dokładnie wymieszać, by stała się gotowa do użycia. To rozwiązanie idealne dla osób ceniących sobie szybkość i prostotę, a także dla tych, którzy nie mają dużego doświadczenia w mieszaniu suchych zapraw. Nie musimy martwić się o proporcje, konsystencję czy czas dojrzewania mieszanki – wszystko to zostało już precyzyjnie przygotowane przez producenta. To jak kupowanie gotowego obiadu w porównaniu do gotowania od podstaw – oszczędność czasu i minimalizacja ryzyka pomyłek. W przypadku pilnych projektów, gdzie liczy się każda minuta, gotowa gładź to prawdziwy ratunek. Jest też świetnym wyborem dla tych, którzy obawiają się, że rozrobiona gładź sypka zbyt szybko zaschnie lub będzie miała niewłaściwą konsystencję.
Z kolei, jeśli wybraliśmy gładź sypką, musimy pamiętać o konieczności jej samodzielnego rozrobienia. Kluczem do sukcesu jest ścisłe przestrzeganie zaleceń producenta odnośnie czasu zarabiania i przygotowania masy, które zawsze znajdziesz na opakowaniu lub w karcie technicznej produktu. Zwykle proces polega na wsypywaniu gładzi do odpowiedniej ilości wody, a następnie mieszaniu mechanicznym aż do uzyskania jednolitej, pozbawionej grudek masy. Jest to nieco bardziej wymagające niż w przypadku gładzi gotowej, ale daje większą kontrolę nad konsystencją, co może być kluczowe dla bardziej doświadczonych wykonawców. "Ile to razy widziałem, jak ludzie próbują 'na oko' rozrobić gładź – kończyło się to zazwyczaj katastrofą: albo za rzadka, albo za gęsta, albo pełna grudek."
Kiedy rozrabiamy gładź sypką, warto robić to stopniowo, niewielkimi porcjami. Dzięki temu unikniesz zmarnowania większej ilości materiału, jeśli okaże się, że nie potrzebujesz aż tak dużej ilości, a także łatwiej będzie utrzymać odpowiednią konsystencję. To podejście jest szczególnie ważne w przypadku dłuższych prac, gdzie materiał może zacząć twardnieć, jeśli zostanie przygotowany w zbyt dużej ilości naraz. Pamiętaj, że raz zarobiona gładź ma ograniczony czas przydatności do użycia – zazwyczaj od 30 minut do kilku godzin, w zależności od produktu. Trzymając się tych zasad, zminimalizujesz ryzyko marnowania materiału i zapewnisz sobie optymalne warunki pracy. Odpowiednio rozrobiona gładź na tynk gipsowy powinna przypominać gęstą śmietanę, bez widocznych grudek i pęcherzyków powietrza – tylko taka konsystencja pozwoli na osiągnięcie perfekcyjnej gładkości.
Ostateczny wybór między gładzią sypką a gotową to kwestia kompromisu między wygodą a precyzją. Gładź gotowa to wybór dla szybkości i prostoty, idealny dla początkujących i małych projektów. Gładź sypka to opcja dla tych, którzy cenią sobie kontrolę nad konsystencją i są gotowi poświęcić więcej czasu na przygotowanie, uzyskując często niższe koszty jednostkowe materiału. Niezależnie od wyboru, kluczowe jest zawsze przestrzeganie instrukcji producenta. "Jak to mówią, diabeł tkwi w szczegółach, a w przypadku gładzi, szczegółem jest sposób jej przygotowania."
Nakładanie gładzi na tynk gipsowy: Techniki aplikacji i warstwy
Proces nakładania gładzi na tynk gipsowy to moment, w którym teoretyczna wiedza przechodzi w praktyczne działanie. To tutaj precyzja i doświadczenie spotykają się z cierpliwością, by stworzyć powierzchnię, która zachwyci swoją gładkością. Techniki aplikacji są różnorodne, ale kluczowe jest opanowanie podstaw i konsekwentne stosowanie się do zaleceń producenta. Pamiętaj, że gładź nie wybacza pośpiechu i niedbalstwa. "Spiesz się powoli" to zasada, która ma tu swoje pełne zastosowanie.
Gładź nakładamy na ściany i sufit za pomocą jednej z kilku technik: natrysku hydrodynamicznego, szpachelki lub stalowej pacy. Wybór narzędzia zależy od wielkości powierzchni, oczekiwanej precyzji oraz indywidualnych preferencji wykonawcy. Natrysk hydrodynamiczny jest idealny do dużych powierzchni, ponieważ znacząco przyspiesza pracę i zapewnia bardzo równomierne pokrycie. Wymaga jednak specjalistycznego sprzętu i pewnej wprawy. Szpachelka i stalowa paca to narzędzia bardziej uniwersalne, doskonale sprawdzające się zarówno na dużych płaszczyznach, jak i w trudno dostępnych miejscach. "Osobiście preferuję stalową pacę – daje mi ona poczucie pełnej kontroli nad każdą warstwą."
Zawsze zaczynamy od sufitu, najlepiej od okna w stronę drzwi. Ta kolejność nie jest przypadkowa – zapewnia optymalne warunki pracy, minimalizując ryzyko spadania resztek gładzi na już wygładzone ściany i pozwala na efektywne zarządzanie oświetleniem. Rozpoczynając od okna, możemy ocenić efekty pracy w świetle dziennym, co ułatwia wykrywanie niedoskonałości. Aplikując gładź na sufit, trzymaj pacę pod niewielkim kątem do powierzchni, rozprowadzając materiał równomiernie i cienkimi warstwami. Po zakończeniu pracy na suficie, przechodzimy do ścian, pracując od góry do dołu. Jest to tak proste, a jednocześnie tak często lekceważone.
Należy pamiętać, że aplikacja gładzi powinna być przeprowadzona w odpowiedniej temperaturze i przy odpowiedniej wilgotności pomieszczenia. Te kluczowe wartości, zapewniające optymalne wiązanie i schnięcie gładzi, zawsze można sprawdzić w karcie technicznej produktu. Zazwyczaj zaleca się temperaturę w przedziale od +5°C do +25°C i wilgotność względną powietrza poniżej 80%. Praca w zbyt niskiej temperaturze spowalnia schnięcie, a w zbyt wysokiej może powodować zbyt szybkie wysychanie i pękanie. Nadmierna wilgotność utrudnia odparowanie wody, prowadząc do długiego czasu schnięcia i ryzyka rozwoju pleśni. "Pamiętam jedną budowę, gdzie ekipa nie zwróciła uwagi na wilgotność. Efekt? Gładź schła dwa razy dłużej, a cała inwestycja nabrała nieplanowanego opóźnienia. Droga lekcja."
Gładź nakładamy zazwyczaj w kilku warstwach. Ich grubość powinna wynosić – w zależności od rodzaju gładzi i jej przeznaczenia – od 1 do 3 mm. Celem jest osiągnięcie idealnie gładkiej i równej powierzchni. Grubość pojedynczej warstwy zależy od specyfikacji produktu – niektóre gładzie pozwalają na aplikację grubszych warstw, inne wymagają cieńszych. Nie próbuj na siłę nakładać zbyt grubej warstwy, licząc na "szybszy" efekt; grozi to pęknięciami i nierównościami. Cieńsze warstwy są łatwiejsze do kontrolowania i minimalizują ryzyko powstawania skurczów.
Każdą kolejną warstwę gładzi aplikujemy dopiero po wyschnięciu poprzedniej. To absolutna podstawa. Schnięcie to proces, w którym woda odparowuje z materiału, a spoiwo wiąże cząsteczki. Próba nakładania kolejnej warstwy na niedostatecznie suchą poprzednią skutkuje problemami z przyczepnością, pęknięciami, a nawet pleśnią. Wyjątkiem jest sytuacja, kiedy producent dopuszcza aplikację metodą „mokre na mokre”. Technika ta polega na nakładaniu kolejnej warstwy przed całkowitym wyschnięciem poprzedniej (ok. 75% powierzchni powinno być suche w dotyku). Jest to metoda szybsza, ale wymaga większego doświadczenia i perfekcyjnego wyczucia momentu. "To trochę jak wyścigi samochodowe – musisz idealnie wstrzelić się w punkt, żeby wyjść z zakrętu bez szwanku." Upewnij się, że Twoja gładź szpachlowa nadaje się do tej techniki, zanim zdecydujesz się na jej zastosowanie.
Szlifowanie i wykończenie gładzi gipsowej: Porady praktyczne
Po wyschnięciu gładź gipsowa wymaga dokładnego szlifowania – to etap, który przekształca dobrze nałożoną warstwę w perfekcyjnie gładką powierzchnię gotową do malowania. To jest ten moment, kiedy diabeł tkwi w szczegółach. Od jakości szlifowania zależy finalny wygląd ścian, a co za tym idzie, estetyka całego pomieszczenia. Niezależnie od wybranej metody, precyzja i cierpliwość są kluczowe. "Pamiętam, jak kiedyś, będąc młodym, myślałem, że szlifowanie to formalność. Skończyło się na tym, że musiałem malować ścianę dwa razy, bo każde słońce ujawniało niedoskonałości. Taka nauka."
Szlifowanie gładzi można przeprowadzić na dwa główne sposoby: ręcznie, za pomocą siatki lub papieru ściernego, lub za pomocą szlifierki mechanicznej, potocznie nazywanej „żyrafą”. Każda z tych metod ma swoje zalety i wady, które warto rozważyć przed podjęciem decyzji. Szlifowanie ręczne jest dużo bardziej pracochłonne i wymaga fizycznej wytrzymałości, szczególnie na większych powierzchniach. Dużą wadą jest również brak możliwości efektywnego odprowadzenia powstającego podczas pracy pyłu, co skutkuje jego rozprzestrzenianiem się po całym pomieszczeniu i utrudnia widoczność. Mimo tych niedogodności, szlifowanie ręczne bywa niezastąpione przy małych powierzchniach, w narożnikach, wnękach, czy miejscach trudno dostępnych dla dużych maszyn. W tych obszarach, to precyzja ręki i dokładność, a nie moc, są najważniejsze. Idealnie do tego nadaje się papier ścierny o gradacji 120-180, który zapewnia delikatne i kontrolowane szlifowanie.
Szlifierka mechaniczna, czyli popularna „żyrafa”, to z kolei narzędzie, które rewolucjonizuje proces szlifowania na dużych płaszczyznach. Jej główną zaletą jest możliwość znacznego przyspieszenia pracy oraz wbudowany system odpylający. Szlifierka jest wyposażona w specjalne tarcze ścierne o różnych gradacjach, a zintegrowany odkurzacz skutecznie usuwa powstały pył. To nie tylko poprawia komfort pracy, ale także zapewnia czystość i przejrzystość w pomieszczeniu. Pozwala na szybkie i efektywne szlifowanie sufitów i wysokich ścian, eliminując potrzebę wspinania się na drabiny. Zastosowanie „żyrafy” skraca czas pracy nawet o 70% w porównaniu do szlifowania ręcznego, co jest kluczowe w profesjonalnych realizacjach. W przypadku projektów, gdzie priorytetem jest efektywność i minimalizacja pylenia, wybór jest prosty.
Niezależnie od wybranej metody, ważne jest, aby podczas szlifowania utrzymywać stały nacisk i płynne ruchy. Celem jest usunięcie wszelkich nierówności, grudek, smug i mikrozarysowań powstałych podczas nakładania gładzi. Zawsze pracuj pod światło, najlepiej pod silną lampę (np. halogenową), aby uwidocznić wszelkie niedoskonałości. Właśnie w tym świetle nawet najmniejsze wady staną się widoczne. Szlifowanie to proces iteracyjny – czasem konieczne jest powtórne nałożenie cienkiej warstwy gładzi na niewielkie defekty i ponowne przeszlifowanie. Kluczem jest cierpliwość i dążenie do perfekcji. Pamiętaj, że powierzchnia powinna być nie tylko idealnie gładka, ale i jednolita w dotyku. "Po dotknięciu powinna przypominać taflę szkła – zero chropowatości, zero oporu."
Po zakończeniu szlifowania, powierzchnię należy bardzo dokładnie odpylić. Można to zrobić za pomocą odkurzacza z końcówką szczotkową, a następnie przetrzeć wilgotną, czystą ściereczką. Usuwanie pyłu jest absolutnie kluczowe, ponieważ jego drobinki mogą negatywnie wpłynąć na przyczepność farby, a nawet spowodować widoczne grudki i nierówności na świeżo pomalowanej ścianie. Ostatnim krokiem jest gruntowanie. Jest to niezbędne, aby powierzchnia była optymalnie chłonna i gotowa na przyjęcie farby, co zapewni jej jednolite krycie i długotrwałość. Dobrze przygotowana podłoże to połowa sukcesu w malowaniu, a nawet więcej – to fundament, na którym opiera się całe wykończenie. Inwestycja w staranne wykończenie na tym etapie zaoszczędzi Ci wiele frustracji w przyszłości, a Twoje ściany będą świadectwem profesjonalizmu i dbałości o detale.
Najczęściej Zadawane Pytania dotyczące gładzi na tynk gipsowy
Pytanie 1: Czy gładź można nakładać bezpośrednio na goły mur bez wcześniejszego tynkowania?
Odpowiedź 1: Teoretycznie jest to możliwe, ale absolutnie niezalecane. Nakładanie gładzi bezpośrednio na goły mur, bez warstwy wyrównującej w postaci tynku, jest rozwiązaniem mało ekonomicznym i problematycznym. Gładź nie jest materiałem przeznaczonym do wyrównywania dużych nierówności i grubych warstw. Do tego służą tynki, zarówno gipsowe, jak i cementowo-wapienne, które zapewniają stabilne i równe podłoże. Pominięcie tynkowania doprowadziłoby do znacznego wzrostu zużycia gładzi, a co za tym idzie – kosztów i czasu pracy, a finalny efekt byłby daleki od zadowalającego. Ryzykujesz też pękaniem i odspajaniem się gładzi. Zawsze zalecamy solidne podłoże z tynku.
Pytanie 2: Jak rozpoznać, czy tynk gipsowy jest wystarczająco suchy przed nałożeniem gładzi?
Odpowiedź 2: Suchy tynk gipsowy powinien mieć jednolitą, jasną barwę na całej powierzchni. Ciemniejsze plamy wskazują na obecność wilgoci. Możesz również przyłożyć dłoń do ściany – suchy tynk będzie chłodny, ale nie wilgotny. Najbardziej precyzyjną metodą jest jednak użycie wilgotnościomierza. Zazwyczaj tynk gipsowy powinien osiągnąć wilgotność poniżej 1%, zanim przystąpimy do gruntowania i nakładania gładzi. Całkowite wyschnięcie tynku gipsowego może trwać od kilku dni do kilku tygodni, w zależności od grubości warstwy, wentylacji i warunków w pomieszczeniu.
Pytanie 3: Ile warstw gładzi należy nałożyć na tynk gipsowy, aby uzyskać idealną gładkość?
Odpowiedź 3: Zazwyczaj na tynk gipsowy nakłada się od jednej do trzech warstw gładzi. Cienka, wyrównawcza warstwa (około 1-2 mm) często wystarcza, aby zakryć drobne niedoskonałości tynku. W przypadku, gdy tynk jest bardzo równy, a oczekujesz tylko minimalnej korekty, czasem wystarczy nawet jedna warstwa. Jeśli jednak tynk posiada więcej drobnych rys lub chcesz osiągnąć absolutną, idealną gładkość "pod światło", zaleca się dwie lub trzy cieńsze warstwy. Pamiętaj, że każda kolejna warstwa powinna być nakładana po wyschnięciu poprzedniej, chyba że producent dopuszcza aplikację metodą "mokre na mokre".
Pytanie 4: Czy konieczne jest gruntowanie tynku gipsowego przed nałożeniem gładzi, zwłaszcza gdy jest on nowy?
Odpowiedź 4: Absolutnie tak. Gruntowanie jest niezbędnym etapem przygotowania tynku gipsowego pod gładź, nawet jeśli tynk jest nowy. Grunt pełni kilka kluczowych funkcji: wyrównuje chłonność podłoża, zapobiegając zbyt szybkiemu wysychaniu gładzi i powstawaniu smug, poprawia przyczepność gładzi do tynku oraz wzmacnia powierzchnię, wiążąc luźne drobiny pyłu. Pominięcie gruntowania może prowadzić do problemów z przyczepnością, pękania i nierównomiernego schnięcia gładzi, a w konsekwencji do gorszej jakości finalnego wykończenia. Zawsze inwestuj w dobry grunt głęboko penetrujący.
Pytanie 5: Jaka gradacja papieru ściernego lub siatki jest najlepsza do szlifowania gładzi gipsowej?
Odpowiedź 5: Do wstępnego szlifowania, w celu usunięcia większych nierówności i nadmiaru materiału, zaleca się gradację 100-120. Natomiast do końcowego, wykańczającego szlifowania, które ma zapewnić idealną gładkość, najlepiej użyć papieru ściernego o gradacji 150-180 (czasem nawet 220 dla perfekcyjnego efektu). Ważne jest, aby stopniować gradację – nie zaczynać od zbyt drobnego papieru, gdy są jeszcze większe nierówności, ponieważ spowoduje to zbyt szybkie zużycie papieru i zmatowienie powierzchni zamiast jej wyrównania. Po zakończeniu szlifowania powierzchnia powinna być idealnie gładka w dotyku i wolna od rys.