Czy Można Odzyskać Pieniądze z Funduszu Remontowego? Prawo Nieruchomości
Czy kiedykolwiek zastanawiali się Państwo, co dzieje się z tymi co miesiąc odprowadzanymi kwotami na fundusz remontowy? Czy w tej skarbonce, zasilanej często znaczącymi sumami, kryją się nasze indywidualne oszczędności, które można by odzyskać pieniądze z funduszu remontowego w potrzebie, jak z prywatnego konta? Cóż, rzeczywistość prawna jest tutaj zaskakująca dla wielu – zwrot pieniędzy z funduszu remontowego nie jest standardem. To pieniądze, które w momencie wpłaty tracą charakter Państwa osobistych środków, stając się wspólnym majątkiem wszystkich właścicieli w budynku.

Rozumiejąc tę kwestię, warto przyjrzeć się jej bliżej. Dane zebrane z różnych wspólnot mieszkaniowych w dużych miastach wskazują jasno, na co realnie wydawane są gromadzone środki. To często kosztowne inwestycje w strukturę i estetykę budynku, a nie bieżące, drobne naprawy, choć i na te mniejsze fundusz bywa przeznaczany, jeśli pozwala na to jego stan.
Rodzaj Remontu | Szacowany Koszt (PLN) | Częstotliwość | % Udziału w Wydatkach |
---|---|---|---|
Termomodernizacja (elewacja, docieplenie) | 350,000 - 600,000 | Co 15-20 lat | 40-60% |
Remont dachu/pokrycia | 150,000 - 300,000 | Co 20-30 lat | 20-30% |
Modernizacja instalacji (pionów CO, wody, kanalizacji) | 100,000 - 250,000 | Co 25-40 lat | 10-20% |
Remont klatki schodowej/części wspólnych | 50,000 - 150,000 | Co 10-15 lat | 5-15% |
Drobne naprawy (domofon, oświetlenie, furtka) | 5,000 - 15,000 rocznie | Bieżąco | <5% |
Powyższe dane rzucają światło na to, że fundusz remontowy to nie tylko symboliczna skarbonka, ale mechanizm finansowania znaczących prac, które wykraczają poza możliwości indywidualnych właścicieli. Kwoty te pochłaniają poważne przedsięwzięcia budowlane, mające na celu utrzymanie wartości i funkcjonalności całego budynku. To zbiorowy wysiłek finansowy na rzecz wspólnego dobra, co odróżnia go zasadniczo od indywidualnego gromadzenia kapitału.
Prawna Natura Funduszu Remontowego – Dlaczego Wpłaty Nie Są Indywidualnymi Oszczędnościami
Fundusz remontowy w praktyce polskiego prawa dotyczącego wspólnot i spółdzielni mieszkaniowych stanowi jeden z fundamentalnych filarów zarządzania nieruchomością wspólną. To specyficzna kategoria środków finansowych, która jest prawnie odseparowana od bieżących opłat eksploatacyjnych, takich jak koszty zarządzania, sprzątania czy dostawy mediów, i ma ściśle określony cel. Gromadzenie pieniędzy na tym funduszu odbywa się na podstawie uchwał właścicieli lokali w przypadku wspólnoty mieszkaniowej lub odpowiednich regulaminów przyjętych przez organy statutowe spółdzielni mieszkaniowej.
Z chwilą dokonania wpłaty przez właściciela lokalu – czy to w ramach wspólnoty, czy spółdzielni – te konkretne pieniądze przestają być jego indywidualną własnością. Przelewane kwoty zasilają wspólny kapitał wszystkich członków danej społeczności mieszkańców, stając się częścią składową masy majątkowej wspólnoty lub spółdzielni. Można by rzec, że jest to "zbiorowa skarbonka", ale z kluczową różnicą: brak do niej indywidualnego klucza uprawniającego do jednostkowej wypłaty.
Podstawę prawną działania funduszu remontowego w przypadku wspólnot mieszkaniowych stanowi przede wszystkim Ustawa o własności lokali. Przepisy tej ustawy jasno wskazują na obowiązek partycypowania w kosztach utrzymania nieruchomości wspólnej, a tworzenie funduszu remontowego na finansowanie przyszłych remontów i modernizacji jest naturalną konsekwencją tej zasady. Uchwały podejmowane przez właścicieli lokali określają wysokość miesięcznej zaliczki (stawki w przeliczeniu na metr kwadratowy powierzchni użytkowej lokalu), a także zakres prac, które mogą być finansowane z funduszu.
W spółdzielniach mieszkaniowych działanie funduszu regulowane jest przez Prawo spółdzielcze oraz statut spółdzielni i uchwały walnego zgromadzenia lub rady nadzorczej. Choć ramy prawne są nieco inne niż we wspólnotach, podstawowa zasada pozostaje ta sama: wpłaty stają się częścią majątku spółdzielni przeznaczonego na remonty zasobów mieszkaniowych. To nie są "subkonta" przypisane do konkretnych mieszkań czy osób.
Zrozumienie tej prawnej natury funduszu remontowego jest kluczowe. Pieniądze tam zgromadzone nie funkcjonują jak indywidualne konto oszczędnościowe, na które można wpłacać i z którego można dowolnie wypłacać środki. Ich przeznaczenie jest celowe i ograniczone wyłącznie do wydatków związanych z remontem i modernizacją części wspólnych nieruchomości – dachu, elewacji, klatek schodowych, instalacji wewnętrznych (wodnych, kanalizacyjnych, grzewczych, elektrycznych), chodników, zieleni czy elementów infrastruktury przynależnej do budynku (np. parkingów).
Każdy właściciel lokalu w danym budynku ma określony udział w nieruchomości wspólnej, wyrażony ułamkowo lub procentowo. Ten udział jest zazwyczaj powiązany z powierzchnią jego lokalu w stosunku do sumy powierzchni wszystkich lokali w budynku. Obowiązek wpłacania na fundusz remontowy, a co za tym idzie partycypowanie w kosztach przyszłych remontów, jest proporcjonalny do tego udziału. Płacąc co miesiąc, nie zwiększamy jednak *naszej* puli do wycofania, a jedynie wnosimy wkład w *całościowy* fundusz wspólnoty czy spółdzielni.
Gdyby wpłaty na fundusz były traktowane jak indywidualne oszczędności, system utrzymania nieruchomości wspólnej byłby nieefektywny i chaotyczny. Wyobraźmy sobie sytuację, w której trzeba nagle wymienić dach w budynku, co kosztuje setki tysięcy złotych. Gdyby pieniądze "należały" do poszczególnych osób, każda musiałaby indywidualnie zadecydować, czy chce je wydać na dach, czy woli je odzyskać. To sparaliżowałoby możliwość przeprowadzenia niezbędnych, dużych remontów, które wymagają skoordynowanego wysiłku finansowego wszystkich właścicieli.
Dlatego właśnie system funduszu remontowego opiera się na zasadzie współodpowiedzialności i solidarnego pokrywania kosztów utrzymania nieruchomości wspólnej. Wpłacone środki raz na zawsze stają się integralną częścią funduszu celowego, a nie prywatnymi aktywami właściciela lokalu, które mógłby w dowolnym momencie wycofać. Taka konstrukcja prawna zapewnia możliwość planowania i realizacji długoterminowych inwestycji w nieruchomość, co ostatecznie służy interesowi wszystkich mieszkańców, przyczyniając się do podniesienia komfortu życia, bezpieczeństwa oraz wartości rynkowej poszczególnych lokali i całego budynku. Fundusz remontowy nie jest indywidualnym kontem oszczędnościowym – to ważne rozróżnienie.
Należy pamiętać, że wysokość wpłat na fundusz jest ustalana na podstawie realnych potrzeb remontowych nieruchomości. Często sporządza się wieloletnie plany remontowe, które uwzględniają przewidywany cykl życia poszczególnych elementów budynku (dachu, elewacji, instalacji itp.) oraz szacunkowe koszty ich odnowienia lub wymiany. Stawka opłaty na fundusz jest wypadkową tych planów i aktualnej kondycji technicznej budynku. Może się ona zmieniać w zależności od zgromadzonych środków i podjętych lub planowanych prac.
Przykładowo, w budynku oddanym do użytku 5 lat temu stawka na fundusz remontowy może być niższa (np. 0,50-0,80 PLN/m²), ponieważ nie ma pilnych potrzeb remontowych. Ale w 30-letniej kamienicy z niewymienionymi instalacjami i pękającą elewacją, stawka ta może wynosić 2,00-3,50 PLN/m² lub więcej, aby zgromadzić środki na poważniejsze prace w ciągu kilku lat.
Pieniądze zgromadzone na funduszu remontowym są zazwyczaj przechowywane na odrębnym rachunku bankowym wspólnoty lub spółdzielni, dedykowanym wyłącznie temu celowi. Zasady ich wydatkowania są ściśle określone w uchwałach właścicieli lokali lub statutach spółdzielni. Decyzje o przeznaczeniu środków z funduszu na konkretny remont, o wyborze wykonawcy czy o harmonogramie prac są podejmowane kolegialnie – przez właścicieli lokali w drodze uchwały (we wspólnotach) lub przez odpowiednie organy spółdzielni (rada nadzorcza, zarząd, na podstawie uchwał walnego zgromadzenia). Indywidualny właściciel nie ma wpływu na wypłacenie pieniędzy z funduszu na swoje osobiste konto.
Taki system zabezpiecza majątek wspólnoty/spółdzielni przed roztrwonieniem i zapewnia, że gromadzone środki faktycznie służą poprawie stanu technicznego budynku. Zapobiega sytuacjom, w których ktoś mógłby np. wycofać swoje "oszczędności" tuż przed zaplanowanym, kosztownym remontem dachu, tym samym destabilizując finansowo całe przedsięwzięcie. Dlatego podkreślmy to jeszcze raz: wpłacając na fundusz remontowy, przekazujemy środki na rzecz wspólnego celu i stają się one częścią zbiorowego majątku, którego nie można łatwo odzyskać indywidualnie. środki wpłacone na fundusz remontowy stają się własnością wspólnoty lub spółdzielni.
Co Dzieje Się z Funduszem Remontowym Przy Sprzedaży Mieszkania?
Sprzedaż mieszkania to jeden z momentów, w którym kwestia funduszu remontowego często budzi pytania i nieporozumienia między stronami transakcji – sprzedającym i kupującym. Wielu sprzedających myśli o funduszu jako o kwocie, którą "nadpłacili" lub "zgromadzili" i chcieliby ją odzyskać, skoro przestają być właścicielem lokalu w danym budynku. Jednakże, co do zasady, przy sprzedaży mieszkania sytuacja prawna funduszu remontowego jest klarowna, choć dla sprzedającego bywa rozczarowująca: pieniądze pozostają w funduszu wspólnoty lub spółdzielni.
Mechanizm ten opiera się na zasadzie, że fundusz remontowy jest integralnie związany z nieruchomością wspólną i prawem własności lokalu w niej położonego, a nie z konkretną osobą fizyczną, która w danym momencie jest właścicielem. W momencie sprzedaży, nowy właściciel lokalu wstępuje we wszystkie prawa i obowiązki poprzedniego właściciela związane z własnością nieruchomości wspólnej. Dotyczy to zarówno bieżących opłat eksploatacyjnych, jak i wpłat na fundusz remontowy oraz, co kluczowe, prawa do korzystania ze środków funduszu zgromadzonych na cele remontowe dotyczące całego budynku.
Wyobraźmy sobie budynek, w którym przez lata sumiennie gromadzono środki na funduszu remontowym i uzbierała się znaczna kwota, np. 500 000 PLN, która ma być przeznaczona na kompleksową termomodernizację zaplanowaną na następny rok. Sprzedawca, który mieszkał w tym budynku 10 lat i regularnie płacił na fundusz, wniósł w tym czasie znaczący wkład w zgromadzenie tej kwoty. Sprzedając mieszkanie, traci on jednak prawo do dysponowania tymi środkami. Kupujący, który dopiero co nabył lokal, automatycznie staje się współwłaścicielem nieruchomości wspólnej w określonym udziale i ma prawo współdecydować o przeznaczeniu tych 500 000 PLN oraz czerpać korzyści z przyszłego remontu (cieplejszy budynek, ładniejsza elewacja, potencjalny wzrost wartości mieszkania).
Z prawnego punktu widzenia, przy sprzedaży mieszkania fundusz nie podlega zwrotowi na rzecz opuszczającego nieruchomość właściciela. Stan środków zgromadzonych na funduszu remontowym jest traktowany jako element wartości całej nieruchomości wspólnej. Podobnie jak nie "sprzedaje się" osobno udziału w dachu czy elewacji (choć ma się w nich udział), tak samo nie "sprzedaje się" osobno udziału w funduszu remontowym. Ten "udział" jest nierozłącznie związany z własnością lokalu.
W praktyce obrotu nieruchomościami, świadomy kupujący może uwzględnić stan funduszu remontowego (czy jest wysoki i są plany remontowe, czy jest niski i remonty są potrzebne) w negocjacjach cenowych dotyczących samego mieszkania. Wysoki stan funduszu i planowane remonty mogą być argumentem za wyższą ceną mieszkania, gdyż przyszły właściciel będzie partycypował w remontach, na które środki są już zgromadzone. Z kolei niski stan funduszu w budynku wymagającym pilnych remontów może skłonić kupującego do negocjowania niższej ceny, wiedząc, że wkrótce mogą pojawić się dodatkowe opłaty lub podwyżka stawki na fundusz. To jest jednak kwestia uzgodnień czysto komercyjnych między stronami umowy sprzedaży, a nie formalny zwrot środków z funduszu przez wspólnotę czy spółdzielnię.
W umowie sprzedaży strony mogą jedynie ustalić kwestie rozliczeń opłat eksploatacyjnych za miesiąc, w którym dochodzi do transakcji. Zazwyczaj ustala się dzień wydania mieszkania i od tego dnia opłaty (w tym zaliczka na fundusz remontowy) obciążają kupującego. Ewentualne niedopłaty lub nadpłaty za okres przed sprzedażą są rozliczane między sprzedającym a wspólnotą/spółdzielnią zgodnie z regulaminem lub uchwałami, ale dotyczy to zazwyczaj ogólnych kosztów zarządu, a nie indywidualnego "kapitału" zgromadzonego na funduszu remontowym. Nawet jeśli sprzedający "nadpłacił" zaliczkę za cały miesiąc, w którym sprzedaje mieszkanie, to zazwyczaj kupujący zwraca mu część tej kwoty proporcjonalnie do dni posiadania lokalu w danym miesiącu, ale nie jest to zwrot z funduszu, lecz rozliczenie między stronami transakcji dotyczące bieżącej opłaty.
Sytuacja ta bywa powodem frustracji, zwłaszcza dla osób, które regularnie i w wysokich kwotach wpłacały na fundusz przez wiele lat, a sprzedają mieszkanie tuż przed rozpoczęciem wielkiego remontu, na który zbierały pieniądze. Czują, że "ich" pieniądze zostają w budynku na korzyść nowego właściciela. Z perspektywy prawnej i logiki zarządzania nieruchomością wspólną, jest to jednak system spójny – fundusz remontowy jest przeznaczony dla *nieruchomości*, a nie dla jej chwilowego właściciela. Gdyby każdy sprzedający mógł wycofać swoje wpłaty, fundusz nigdy nie osiągnąłby poziomu umożliwiającego finansowanie kosztownych prac, które są kluczowe dla długoterminowego utrzymania wartości budynku. Zmiana właściciela lokalu nie skutkuje likwidacją udziału w funduszu remontowym dla tego lokalu, a jedynie przejściem praw i obowiązków na nabywcę.
W przypadku spółdzielni mieszkaniowej, procedura jest bardzo podobna. Fundusz remontowy tworzony jest na zasobach spółdzielni, a członkowie partycypują w kosztach jego utrzymania. Przy zbyciu prawa do lokalu (np. własnościowego prawa do lokalu) przez członka spółdzielni, zgromadzone na funduszu środki przypisane do tego lokalu również nie podlegają zwrotowi. Nowy nabywca staje się członkiem spółdzielni (o ile spełnia warunki) i przejmuje związane z tym obowiązki finansowe, w tym wnoszenie opłat na fundusz remontowy. Pieniądze, które zgromadził poprzedni właściciel, służą dalszemu remontowaniu zasobów całej spółdzielni, z których będzie korzystał nowy właściciel.
Podsumowując ten aspekt: perspektywa odzyskania pieniędzy z funduszu remontowego w momencie sprzedaży mieszkania jest praktycznie zerowa w kontekście formalnego zwrotu tych środków przez wspólnotę czy spółdzielnię. Te pieniądze są nierozerwalnie związane z nieruchomością i służą jej utrzymaniu w dobrym stanie, a nie stanowią indywidualnej lokaty kapitału, którą można przenieść lub wycofać przy zmianie miejsca zamieszkania.
Nadpłaty i Inne Rozliczenia – Kiedy Możliwe Są Korekty, Ale Nie Zwrot Wpłat?
Choć powszechna zasada mówi, że odzyskanie wpłat z funduszu remontowego w praktyce jest niemożliwe w formie standardowego zwrotu na konto właściciela, istnieją pewne specyficzne sytuacje związane z rozliczeniami, które mogą być mylnie interpretowane jako forma odzyskania środków. Chodzi przede wszystkim o kwestię nadpłat. Jak każda opłata, również zaliczka na fundusz remontowy może być wpłacana w kwocie wyższej niż nominalna, albo może dojść do innych pomyłek księgowych skutkujących powstaniem nadpłaty na koncie danego właściciela.
Co dzieje się w przypadku takiej nadpłaty? Zazwyczaj, zgodnie z regulaminami wspólnot czy spółdzielni, a także z ogólnymi zasadami rozliczeń finansowych, powstała nadpłata na funduszu remontowym jest księgowana na konto właściciela jako saldo dodatnie. To saldo nie oznacza jednak, że właściciel ma prawo zażądać natychmiastowego zwrotu tej kwoty w gotówce lub przelewem. Zwykle nadpłata taka jest księgowana na przyszłe okresy, co oznacza, że automatycznie pomniejsza wysokość przyszłych opłat (zaliczek) na fundusz remontowy.
Przykładowo, jeśli miesięczna zaliczka na fundusz wynosi 200 PLN, a właściciel przez pomyłkę wpłacił 300 PLN, to powstaje nadpłata w wysokości 100 PLN. Ta nadpłata nie zostanie mu zwrócona "do ręki", ale w następnym miesiącu jego opłata na fundusz wyniesie już tylko 100 PLN (200 PLN należnej zaliczki minus 100 PLN nadpłaty z poprzedniego miesiąca). System ten działa dopóty, dopóki nadpłata nie zostanie w całości skonsumowana przez przyszłe zobowiązania.
Tego typu rozliczenia są typowe również dla innych opłat związanych z nieruchomością, np. zaliczek na poczet ogrzewania czy wody, które są rozliczane cyklicznie po zakończeniu okresu rozliczeniowego na podstawie faktycznego zużycia. Jeśli w przypadku ogrzewania okazałoby się, że zaliczki przewyższyły koszt zużytego ciepła, nadwyżka stanowi nadpłatę, która jest zazwyczaj zwracana właścicielowi lub zaliczana na poczet przyszłych opłat. Jednak w przypadku funduszu remontowego, który z natury jest funduszem celowym na przyszłe, nieokreślone co do daty i dokładnego kosztu remonty (aż do momentu podjęcia uchwały o konkretnym remoncie), nadpłaty wynikają zazwyczaj wyłącznie z pomyłek we wpłatach, a nie z rozliczenia rzeczywistych kosztów względem zaliczek (bo kosztów jeszcze nie poniesiono lub dotyczą one całego budynku).
Istnieje pewien teoretyczny wyjątek od reguły braku zwrotu. W sytuacji skrajnej i bardzo rzadkiej, gdyby wspólnota mieszkaniowa (co w praktyce jest niemal niewykonalne) podjęła uchwałę o likwidacji funduszu remontowego i zadecydowałaby o podziale zgromadzonych środków między właścicieli lokali, taki zwrot mógłby nastąpić. Jest to jednak scenariusz krańcowo mało prawdopodobny. Ustawa o własności lokali co prawda nie zabrania wprost takiej uchwały, ale trudno wyobrazić sobie racjonalny powód jej podjęcia, który zyskałby większość głosów właścicieli (większość 50% plus jeden głos lub w trybie sądowym). Fundusz remontowy służy zaspokojeniu przyszłych potrzeb wspólnoty związanych z utrzymaniem budynku, a likwidacja funduszu oznaczałaby de facto rezygnację z możliwości planowego finansowania remontów, co mogłoby narazić właścicieli na konieczność ponoszenia nagłych, wysokich wydatków w przyszłości i wpłynąć negatywnie na wartość nieruchomości.
Podobnie w spółdzielni mieszkaniowej – statut i Prawo spółdzielcze przewidują tworzenie i funkcjonowanie funduszu remontowego jako obowiązek. Likwidacja takiego funduszu i podział środków między członków byłby prawnie wątpliwy i sprzeczny z celem działania spółdzielni, jakim jest gospodarowanie nieruchomościami na rzecz wszystkich członków. Spółdzielnia odpowiada za stan techniczny wszystkich swoich zasobów, a fundusz remontowy jest kluczowym narzędziem do realizacji tego celu.
Zatem, choć możliwe są korekty i rozliczenia nadpłat na funduszu remontowym poprzez zaliczenie ich na poczet przyszłych wpłat, nie należy tego mylić ze zwrotem wpłat na fundusz remontowy jako formą odzyskania środków. Nadpłata zmniejsza przyszłe zobowiązania, ale nie umożliwia wycofania już wpłaconych, "podstawowych" składek, które weszły do puli wspólnoty czy spółdzielni. Cały czas mówimy o pieniądzach, których celowość i przynależność (do wspólnoty/spółdzielni, a nie indywidualnego właściciela) pozostaje niezmieniona. Jest to precyzyjne rozróżnienie: koryguje się błędy we wpłatach, ale nie zwraca się "zwykłych" wpłat tylko dlatego, że zostały dokonane.
Brak Remontów czy Konflikt z Zarządem – Czy To Umożliwia Odzyskanie Środków?
Jedną z najczęstszych frustracji właścicieli lokali i członków spółdzielni jest sytuacja, w której pomimo regularnych wpłat na fundusz remontowy, przez lata nie są realizowane żadne remonty, a stan techniczny budynku pogarsza się. Albo gdy działania zarządu wspólnoty czy spółdzielni budzą poważne wątpliwości, brakuje transparentności w wydatkowaniu środków, a na dodatek dochodzi do konfliktu z organami zarządzającymi. Czy takie okoliczności mogą stanowić podstawę do żądania odzyskania pieniędzy z funduszu remontowego? Odpowiedź, niestety dla osób rozważających taką ścieżkę, jest ponownie negatywna w kontekście indywidualnego zwrotu środków.
Fundusz remontowy, jak już wielokrotnie podkreślono, ma charakter celowy i zbiorowy. Środki w nim zgromadzone są przeznaczone na remonty i modernizację nieruchomości wspólnej, a nie na wypłaty dla indywidualnych właścicieli, nawet w przypadku zastojów w pracach. Fakt, że remonty nie są realizowane, choć fundusz dysponuje środkami, wskazuje raczej na problem w zarządzaniu nieruchomością, a nie na prawo właściciela do wycofania swoich składek. Pieniądze w funduszu nadal są prawnie powiązane z nieruchomością i jej przyszłymi potrzebami remontowymi.
Co zatem może zrobić właściciel lokalu w takiej sytuacji? Narzędzia prawne i organizacyjne, jakimi dysponują właściciele w przypadku zaniedbań w zakresie remontów lub konfliktu z zarządem, służą wymuszeniu prawidłowego działania, a nie odzyskaniu indywidualnych wpłat. Właściciele mają prawo domagać się od zarządu (wspólnoty) lub zarządu/rady nadzorczej (spółdzielni) przedstawienia sprawozdań finansowych, planów remontowych oraz informacji o stanie funduszu. Jeśli zarząd odmawia działania lub brak remontów jest rażący, właściciele mogą podjąć szereg kroków:
- Zwołać zebranie właścicieli lokali (wymaga spełnienia formalnych warunków, np. zebrania określonej liczby podpisów właścicieli reprezentujących konkretny udział w nieruchomości).
- Domagać się ujęcia w porządku obrad zebrania punktów dotyczących planu remontów, wysokości zaliczki na fundusz, czy udzielenia/nieudzielenia absolutorium zarządowi.
- Podjąć uchwałę o zatwierdzeniu konkretnego planu remontów i zobowiązaniu zarządu do jego realizacji.
- W skrajnych przypadkach, jeśli zarząd działa niezgodnie z przepisami prawa, uchwałami właścicieli lub umową o zarząd, każdy właściciel może zaskarżyć uchwały wspólnoty lub wystąpić do sądu o uchylenie uchwały lub, co istotniejsze w tym kontekście, o ustanowienie zarządcy przymusowego lub zmianę sposobu zarządu nieruchomością wspólną.
Zmiana sposobu zarządu lub ustanowienie zarządcy przymusowego to potężne narzędzia prawne, które mogą pomóc rozwiązać problem pasywności zarządu i braku remontów. Sąd może powołać zewnętrznego profesjonalnego zarządcę, który przejmie zarządzanie nieruchomością i będzie działał zgodnie z przepisami prawa i interesem wspólnoty, co zazwyczaj obejmuje przystąpienie do planowania i realizacji niezbędnych remontów z wykorzystaniem zgromadzonych środków funduszu remontowego. To droga do naprawienia sytuacji i doprowadzenia do realizacji celu, na który pieniądze były zbierane – czyli remontów – a nie do ich odzyskania przez właścicieli.
W przypadku spółdzielni mieszkaniowych, możliwości indywidualnego właściciela są nieco bardziej ograniczone ze względu na bardziej złożoną strukturę zarządzania, ale również istnieją ścieżki prawne i statutowe. Członek spółdzielni ma prawo do informacji o działalności spółdzielni i stanie funduszu remontowego. W przypadku braku działania zarządu lub rady nadzorczej, można występować do tych organów, a ostatecznie – zaskarżać uchwały, które naruszają przepisy prawa lub statut spółdzielni albo są sprzeczne z dobrymi obyczajami lub godzą w interesy członka spółdzielni. Prawo spółdzielcze przewiduje również możliwość wystąpienia do sądu w pewnych sprawach dotyczących działalności spółdzielni. Wszystkie te działania mają jednak na celu wymuszenie prawidłowego zarządzania i realizacji zadań statutowych (w tym remontów), a nie umożliwienie członkom indywidualnego wycofania wkładów na fundusz remontowy. Brak remontów nie uprawnia automatycznie do wypłaty środków.
Konflikty z zarządem, brak dostępu do dokumentacji finansowej funduszu remontowego, czy podejrzenia o niewłaściwe gospodarowanie środkami również nie stanowią podstawy do żądania zwrotu indywidualnych wpłat. Są to przesłanki do podjęcia działań kontrolnych (np. audytu na koszt wspólnoty/spółdzielni po podjęciu odpowiedniej uchwały), wniesienia powództwa przeciwko członkom zarządu o odszkodowanie za szkodę wyrządzoną wspólnocie/spółdzielni na skutek ich działań lub zaniechań, a nawet zawiadomienia odpowiednich organów ścigania w przypadku podejrzenia przestępstwa. Potencjalne odzyskane środki z tytułu odszkodowania lub w inny sposób wracają jednak do puli wspólnoty/spółdzielni i zasilają fundusz, nie trafiając na prywatne konto poszkodowanego (choć suma funduszu się zwiększa, co pośrednio służy wszystkim).
Warto podkreślić, że zgromadzone na funduszu remontowym pieniądze są prawnie chronione i powinny być wydatkowane wyłącznie na cele remontowe określone w planie finansowym lub uchwałach. Niewłaściwe ich wykorzystanie przez zarząd (np. na bieżącą administrację czy luksusowe wydatki niezwiązane z budynkiem) jest nadużyciem i może skutkować odpowiedzialnością cywilną, a nawet karną osób zarządzających. Nawet w takiej sytuacji, celem działań prawnych podejmowanych przez właścicieli (lub wspólnotę/spółdzielnię jako całość) jest zazwyczaj odzyskanie sprzeniewierzonych środków *na rzecz funduszu*, aby mogły zostać wykorzystane zgodnie z ich przeznaczeniem. To nie zmienia zasady, że fundusze przeznaczone są na remonty części wspólnych nieruchomości, a nie na zwrot indywidualnym wpłacającym. Walka o przejrzystość i prawidłowe zarządzanie jest więc walką o to, aby pieniądze służyły celowi, dla którego zostały zebrane – remontom i modernizacji budynku – a nie o to, by je osobiście odzyskać.