daart.pl

Koszt remontu klatki schodowej w kamienicy w 2025 roku

Redakcja 2025-05-01 05:59 | 15:08 min czytania | Odsłon: 16 | Udostępnij:

Marzysz o przywróceniu dawnego blasku historycznej przestrzeni, którą dzielisz z sąsiadami? Zastanawiasz się, jaki będzie koszt remontu klatki schodowej w kamienicy? W skrócie, ta inwestycja to złożone przedsięwzięcie, a jej cena potrafi znacząco się różnić; kluczowa odpowiedź brzmi: cena zależy od zakresu prac, stanu technicznego i specyfiki budynku.

Koszt remontu klatki schodowej w kamienicy

Zanim przejdziemy do detali, rzućmy okiem na twarde dane rynkowe. Chociaż każdy projekt jest unikalny i rządzi się własnymi prawami, pewne orientacyjne koszty można oszacować, bazując na uśrednionych stawkach z ostatnich okresów. Mówiąc wprost, trzeba przygotować się na spory rozstrzał w zależności od głębokości ingerencji.

Typ remontu Zakres prac (przykład) Orientacyjny koszt [PLN/m² powierzchni ścian i sufitów] Przybliżony koszt dla klatki ~100m²
Podstawowy Malowanie ścian i sufitów, drobne poprawki tynków 250 - 450 25 000 - 45 000
Średni Wymiana balustrad, odnowienie posadzki (proste materiały), elektryka (oświetlenie), szpachlowanie, malowanie 400 - 700 40 000 - 70 000
Kompleksowy (dla kamienicy) Pełna renowacja tynków (sztukaterie), odtworzenie/renowacja posadzki (płytki, kamień), wymiana/renowacja okien/drzwi, nowa elektryka/oświetlenie, renowacja balustrad (historyczne), malowanie 600 - 1000+ 60 000 - 100 000+ (często znacznie więcej)

Pamiętajmy, że te kwoty to jedynie przykładowe punkty odniesienia, pokazujące skalę wydatków. Rzeczywiste orientacyjne ceny za remont klatki schodowej w kamienicy mogą ulec zmianie, zależnie od specyfiki projektu, stanu technicznego oraz regionu Polski. Jak to w życiu, bywa różnie.

Przykładowo, remontu klatki schodowej często oblicza się w przeliczeniu na metr kwadratowy powierzchni ścian i sufitów, choć dla historycznych elementów stosuje się też wyceny od metra bieżącego lub ryczałtowe za całość. Należy odróżnić koszt podstawowego remontu, który jest najniższy, od znacznie wyższego, gdy mówimy o inwestycji typu kompleksowy remont klatki schodowej w kamienicy.

Liczby rzucają pewne światło na skalę przedsięwzięcia, ale pełny obraz wymaga zrozumienia, co kryje się za poszczególnymi pozycjami w kosztorysie. Czy to tylko malowanie i bieżące naprawy, czy może konieczność wymiany instalacji elektrycznej pamiętającej czasy naszych pradziadków? Odpowiedzi na te pytania fundamentalnie kształtują ostateczną wycenę.

Specyfika remontu klatki schodowej w kamienicy a wpływ na koszty

Wkraczając na klatkę schodową zabytkowej kamienicy, czujemy oddech historii, a jednocześnie stajemy w obliczu wyzwań remontowych, których próżno szukać w nowoczesnym budownictwie. Nie jest tajemnicą, że remont klatki schodowej w kamienicy jest zazwyczaj droższy niż analogiczne prace w bloku. Ta różnica nie bierze się znikąd, a tkwi w samym DNA takich obiektów i wymogu renowacji zabytkowych elementów.

Kamienice, często pamiętające czasy przedwojenne, posiadają unikalne, choć często zniszczone, elementy architektoniczne. Sztukaterie, oryginalne posadzki, zdobione balustrady czy stolarka wymagają nie tylko odnowienia, ale często żmudnej renowacji, a nawet wiernego odtworzenia.

Przykładem mogą być zabytkowe sztukaterie sufitowe i ścienne, które nierzadko uległy uszkodzeniom lub są przykryte grubą warstwą farb. Zamiast prostego szpachlowania, konieczne jest delikatne usuwanie starych powłok, uzupełnianie ubytków, a w skrajnych przypadkach odlewanie nowych elementów według wzoru. Proste gzymsy mogą kosztować od 150 do 300 zł za metr bieżący renowacji, ale odtworzenie złożonego reliefu potrafi przekroczyć 1000 zł za metr kwadratowy.

Podłogi to kolejny kosztowny rozdział. W kamienicach często spotyka się piękne, ale zużyte posadzki lastrykowe, kamienne płyty lub płytki z epoki. Zamiast skuć i wylać beton, często dąży się do renowacji – szlifowania i polerowania lastryko (koszt 70-150 zł/m²) lub wymiany pojedynczych uszkodzonych płytek na wierne kopie. Odtworzenie historycznego wzoru z nowych płytek to wydatek rzędu 300-600 zł/m² za materiał plus koszty doświadczonego glazurnika.

Balustrady schodowe w kamienicach to często prawdziwe dzieła kowalstwa artystycznego lub snycerki. Ich renowacja polega na precyzyjnym oczyszczeniu z rdzy lub starych farb, naprawie uszkodzeń (spawanie, uzupełnianie elementów) i zabezpieczeniu. Samo piaskowanie i malowanie metalowej balustrady to koszt od 100 zł za metr bieżący, ale kompleksowa renowacja z odtwarzaniem elementów potrafi sięgnąć 500-1500 zł/mb, a nawet więcej przy bardzo skomplikowanych formach.

Stolarka drzwiowa i okienna, jeśli ma zostać zachowana, również generuje znaczące koszty. Zabytkowe drzwi wejściowe czy międzypiętrowe, często ozdobne, wymagają specjalistycznej renowacji, w tym naprawy konstrukcji, fornirów, okuć, szlifowania i malowania. Koszt renowacji jednego skrzydła drzwi może wahać się od 800 zł do 3000 zł w zależności od stanu i zdobień. W przypadku konieczności wymiany, wierne odtworzenie drzwi to często indywidualne zamówienie za cenę kilku tysięcy złotych za sztukę.

Aspekty techniczne, niewidoczne na pierwszy rzut oka, również podbijają koszt remontu klatki schodowej w kamienicy. Stare instalacje elektryczne, często aluminiowe lub oparte na przestarzałych rozwiązaniach, wymagają wymiany na nowe, miedziane przewody zgodne z aktualnymi normami. Kucie w ścianach (często historycznych, ze sztukateriami) i układanie nowej instalacji, a potem jej zamaskowanie i odtworzenie pierwotnego wyglądu tynków to praco- i czasochłonny proces. Koszt punktu elektrycznego (gniazdko/włącznik) wraz z kładzeniem przewodu i uzupełnieniem tynku to często 100-250 zł za sztukę.

Oświetlenie to nie tylko instalacja, ale też oprawy. Oryginalne lampy bywają cenne i warto je odnowić. Renowacja historycznego żyrandola czy kinkietu może kosztować od kilkuset do kilku tysięcy złotych. Jeśli kupujemy nowe, stylowe oprawy nawiązujące do epoki, również musimy liczyć się z wyższym wydatkiem niż przy standardowym oświetleniu blokowym.

Malowanie ścian w kamienicy często poprzedza żmudne przygotowanie podłoża. Usuwanie wielu warstw starych farb (bywa, że zawierających ołów), szpachlowanie, gruntowanie – te etapy pochłaniają dużo czasu i środków. Zdarza się, że konieczne jest zrywanie starego tynku i kładzenie nowego ze względu na jego stan lub zasolenie/zawilgocenie.

A skoro o zawilgoceniu mowa – kamienice, zwłaszcza te bez izolacji poziomej lub z uszkodzonym dachem, borykają się z problemami wilgoci i grzyba. Naprawa przyczyny (np. izolacja fundamentów, remont dachu) to inwestycja idąca w dziesiątki, a nawet setki tysięcy złotych, bez której samo odnawianie tynków na klatce będzie syzyfową pracą.

Kolejny aspekt to kwestia dostępu i logistyki. Wąskie korytarze, brak windy, trudności z parkowaniem dla ekipy, konieczność zabezpieczania zabytkowych elementów – to wszystko przekłada się na czas pracy i wymaga większej liczby ludzi, a więc podnosi koszty robocizny.

Remont w kamienicy często oznacza też pracę pod okiem konserwatora zabytków. Jego wytyczne dotyczące materiałów, technik i zakresu prac mogą być bardzo restrykcyjne, co dodatkowo podnosi orientacyjne koszty. Niekiedy trzeba sprowadzać specjalistyczne, droższe materiały, a pewne prace mogą wykonać tylko nieliczni, doświadczeni fachowcy z odpowiednimi uprawnieniami.

Pamiętajmy też o utylizacji odpadów. Stare materiały budowlane z kamienic mogą zawierać azbest czy farby ołowiowe, co wymaga specjalistycznej i kosztownej zbiórki oraz utylizacji. To kolejny specyficzny element kosztów remontu w kamienicy.

Ubezpieczenie budowy czy wymogi BHP na terenie zabytkowego obiektu również potrafią dorzucić swoje trzy grosze do końcowej kwoty na fakturze. Takie "drobiazgi" sumują się, tworząc znaczącą pozycję w kosztorysie.

Zatem, choć podjęcie decyzji o remoncie klatki schodowej w kamienicy bywa trudne, a koszt remontu klatki schodowej potrafi przyprawić o zawrót głowy, inwestycja ta zwraca się w postaci wzrostu komfortu życia, bezpieczeństwa i, co równie ważne, znacznego podniesienia wartości rynkowej całej nieruchomości. Warto jednak podejść do niej z pełną świadomością specyfiki i potencjalnych niespodzianek.

Co obejmuje zakres prac remontowych i jak wpływa na cenę?

Niech nie zmylą nas zdjęcia pięknych, odrestaurowanych kamienicznych klatek w magazynach wnętrzarskich; za tym blaskiem kryje się zawsze dokładnie zaplanowany (lub dynamicznie korygowany w trakcie) zakres prac remontowych, który jest niczym reżyser całego przedsięwzięcia i jego kosztów. Prosta zasada brzmi: im więcej do zrobienia, tym wyższa cena.

Na najbardziej podstawowym poziomie, remont może ograniczyć się do odświeżenia ścian i sufitów. Oznacza to gruntowne mycie, drobne naprawy tynków, szpachlowanie pęknięć i wielokrotne malowanie, często farbami o podwyższonej odporności na ścieranie. Taki "lifting" może zamknąć się w widełkach 60-120 zł za metr kwadratowy samej powierzchni do malowania, plus koszt przygotowania podłoża, które w starych kamienicach bywa największym wyzwaniem.

Jeśli stan tynków jest gorszy – odspojenia, głębokie ubytki, zasolenia – zakres prac remontowych musi objąć ich częściową lub całkowitą wymianę. Zerwanie starego tynku, osuszanie ściany (jeśli problemem jest wilgoć), nałożenie nowego, wyrównanie i gładzenie to już zupełnie inna półka cenowa, łatwo windująca koszt malowania m² powierzchni do 150-300 zł, a nawet więcej, jeśli dojdzie do tego odtwarzanie profili czy faset.

Stan posadzki na piętrach i spocznikach to kolejny element zmiennych kosztów. Można ją wyczyścić i zabezpieczyć (np. lastryko), co jest relatywnie tanie (kilkadziesiąt zł/m²). Można naprawić ubytki i przeszlifować, co kosztuje już 150-400 zł/m². A można położyć nową okładzinę – od paneli winylowych za 100-200 zł/m² z montażem, po terakotę w historyczne wzory za 300-800 zł/m² (materiał + robocizna).

Balustrady schodowe również wpisują się w ten schemat "odświeżenie vs. pełna renowacja/wymiana". Ich dokładne oczyszczenie i malowanie (np. proszkowe po demontażu) to koszt od 80-200 zł/mb. Jeśli wymagają spawania, wymiany elementów, odlewania ozdobnych fragmentów – cena szybuje do kilkuset, a nawet ponad tysiąc złotych za metr bieżący. Pełna wymiana na nowe, odtworzone na wzór historyczny balustrady, to jeden z droższych elementów w kosztorysie.

Kwestie instalacji elektrycznej bywają często pomijane w "podstawowym" remoncie, ale ich uwzględnienie znacząco poszerza zakres prac remontowych. Wymiana całej instalacji oświetleniowej (od puszki na klatce do każdej oprawy na piętrze) to nie tylko koszt nowych przewodów i osprzętu, ale przede wszystkim kucia i ukrywania instalacji w ścianach. Koszt pojedynczego punktu świetlnego (z przygotowaniem podłoża po kuciu) może wynieść od 150 do 300 zł.

Oprawy oświetleniowe same w sobie też stanowią koszt. Nowoczesne, proste plafony LED są tanie w zakupie i eksploatacji. Natomiast stylowe kinkiety czy repliki historycznych lamp to wydatek rzędu kilkuset złotych za sztukę, a nierzadko na klatce potrzeba ich kilkanaście lub więcej.

Drzwi wejściowe na klatkę i drzwi do mieszkań (o ile objęte zakresem prac wspólnoty) mogą być odnowione, co jest tańszą opcją (800-2000 zł/skrzydło), lub wymienione. Wymiana na nowe, antywłamaniowe drzwi z zachowaniem historycznej estetyki to koszt od 3000-8000 zł za sztukę (i tu zaczyna się prawdziwy "ból portfela").

Schody – serce klatki – często wymagają największej uwagi. Stopnie lastrykowe lub betonowe mogą być wyłamane, wyszczerbione, wytarte. Ich naprawa punktowa (uzupełnianie masą) to opcja ekonomiczna. Można położyć na nich nowe nakładki (np. z drewna, PCV, kamienia), co poprawi estetykę i bezpieczeństwo, ale kosztuje 100-400 zł za stopień. Kapitalna renowacja lub wymiana stopni (np. na kamienne, betonowe prefabrykowane) to wydatek rzędu 400-1000+ zł za stopień, w zależności od materiału i techniki montażu.

Nie zapominajmy o czyszczeniu. Grube warstwy brudu, starych klejów po wykładzinach, a nawet resztki papy czy azbestu z poprzednich epok wymagają specjalistycznego czyszczenia mechanicznego lub chemicznego, co jest bardzo pracochłonne i kosztuje. To kolejny aspekt, który w kamienicy zawsze trzeba uwzględnić w budżecie.

Również drobne elementy, jak puszki teletechniczne, tablice ogłoszeń, skrzynki na listy czy numeracja mieszkań, mogą być objęte remontem. Ich wymiana na estetyczne, pasujące do charakteru kamienicy modele, to drobny, ale zauważalny element budżetu, dodający do spójności wizualnej całego projektu.

A co, jeśli remont klatki ma naprawić skutki problemów z innymi częściami budynku? Zawilgocone ściany wymagają naprawy dachu lub izolacji fundamentów – to kolosalnie zwiększa zakres prac remontowych i przesuwa go poza samą klatkę, windując całkowity koszt na zupełnie inny poziom, często nieplanowany pierwotnie.

Podczas planowania zakresu, często pomija się tzw. "prace mokre", czyli tynkowanie czy wylewki. W kamienicach często konieczne jest wyrównanie posadzek na spocznikach lub odtworzenie części tynków po skuciu starej instalacji. Są to prace podstawowe, ale wymagające odpowiednich materiałów i technologii schnięcia, co wpływa na harmonogram i koszty.

W kamienicach często mamy też dostęp do piwnicy i strychu z klatki schodowej. Czy te przestrzenie również zostaną objęte remontem? Malowanie ścian w piwnicy, porządkowanie, poprawa oświetlenia – to wszystko poszerza zakres i dodaje do ceny, o czym warto pomyśleć na etapie planowania.

Wreszcie, planując remont klatki schodowej w kamienicy, należy przewidzieć budżet na nieprzewidziane sytuacje. Stare budynki potrafią kryć wiele niespodzianek: przegniłe belki stropowe nad spocznikiem, zasypany gruzem szyb windowy (w starych kamienicach bywały windy, po których zostały szyby!), czy ukryte pęknięcia w ścianach nośnych. Dlatego rozsądne planowanie zawsze zakłada margines błędu i fundusz na "niespodzianki", najlepiej na poziomie 10-20% budżetu.

Każdy dodany do listy element prac, każdy centymetr kwadratowy wymagający bardziej skomplikowanej interwencji, dokłada swoją cegiełkę do finalnej wyceny. Precyzyjne określenie zakresu prac jest więc kluczem do realistycznego oszacowania, ile rzeczywiście będzie kosztować remont klatki schodowej i uniknięcia nieprzyjemnych zaskoczeń w trakcie realizacji projektu.

Materiały i stan techniczny: Kluczowe czynniki kosztotwórcze

Kiedy planujemy koszt remontu klatki schodowej w kamienicy, dwa kluczowe czynniki determinują większość wydatków: zastany stan techniczny i użyte materiały. Nie da się ukryć, że kondycja budynku bezpośrednio wpływa na to, jakie produkty i technologie będą konieczne do zastosowania, a co za tym idzie – na finalny rachunek.

Nieremontowana przez dekady klatka schodowa w kamienicy to zazwyczaj studnia bez dna, jeśli chodzi o zużycie materiałów i nakład pracy. Pękające tynki, wykruszone posadzki, zniszczona stolarka – każdy z tych problemów generuje potrzebę użycia konkretnych produktów i technologii naprawy, co bezpośrednio odbija się na portfelu wspólnoty czy właściciela.

Przygotowanie podłoża w złym stanie technicznym to pierwszy dzwonek sygnalizujący wzrost kosztów materiałowych. Usunięcie luźnych fragmentów tynku, skucie wybrzuszeń, oczyszczenie ze starych powłok – te czynności, choć pozornie proste, bywają czasochłonne i generują konieczność zastosowania gruntów sczepnych, siatek zbrojących czy specjalistycznych zapraw wyrównujących przed nałożeniem warstwy wykończeniowej.

Na ścianach i sufitach, gdzie tynk jest mocno zniszczony, samo szpachlowanie to za mało. Trzeba położyć nową warstwę tynku. Wybierając tynki, mamy różne opcje: standardowe gipsowe, cementowo-wapienne (trwalsze, lepsze na wilgoć) czy tradycyjne tynki wapienne, często wymagane w budynkach zabytkowych ze względu na "oddychalność". Różnica w koszcie materiału m² jest zauważalna, a koszt robocizny przy tradycyjnych technikach znacząco wyższy.

Jakość farb ma kolosalne znaczenie, zwłaszcza na intensywnie użytkowanej klatce. Tanie farby szybko się wycierają, brudzą i wymagają częstszego odnawiania. Wybór droższych, ceramicznych lub lateksowych farb o wysokiej klasie ścieralności (np. I klasa) to wyższy koszt początkowy (materiał 20-40 zł/litr vs 10-20 zł/litr dla tańszych), ale oszczędność w dłuższej perspektywie, bo ściany dłużej wyglądają dobrze i są łatwiejsze w utrzymaniu czystości.

W przypadku posadzek, stan techniczny wpływa na konieczne prace przygotowawcze – może wymagać wylania nowej warstwy samopoziomującej lub nawet wykonania nowej wylewki (koszt materiału i pracy: od 40 do 100 zł/m²). Co położymy na wierzch? Tu skala cen materiałów jest ogromna: płytki ceramiczne 30-150 zł/m² (materiał), gres techniczny (trwały) 50-200 zł/m², kamień naturalny (granit, marmur) 200-1000+ zł/m². Koszt montażu kamienia naturalnego przez specjalistę jest też kilkukrotnie wyższy niż płytek, co winduje łączne koszty.

Renowacja historycznej posadzki lastrykowej (jeśli stan na to pozwala) wymaga użycia specjalistycznych mas do uzupełniania ubytków i kamienia do szlifowania/polerowania. To materiały i narzędzia inne niż przy "zwykłym" remoncie, a koszt pracy szlifierza jest adekwatny do jego umiejętności, co oczywiście przekłada się na finalną cenę.

Balustrady w kamienicach to często metal, drewno lub połączenie. Stan techniczny dyktuje, czy wystarczy odtłuszczenie i malowanie (kilka puszek farby, pędzle), czy konieczna jest wymiana skorodowanych fragmentów stali, uzupełnienie ubytków w drewnie specjalistycznymi spoiwami, odtworzenie brakujących tralek czy ozdób. Materiały do renowacji (np. specjalistyczne szpachle do metalu, kity do drewna, antykorozyjne podkłady epoksydowe) i sam proces bywają droższe niż prosta wymiana na gotową, nowoczesną balustradę z marketu (co w kamienicy często nie wchodzi w grę z estetycznych lub konserwatorskich względów).

Przywrócenie świetności stopniom schodowym również zależy od ich stanu technicznego i wybranych materiałów. Nakładki na stopnie mogą być z taniego PCV (20-50 zł/mb materiału), wykładziny dywanowej (30-80 zł/m²), drewna (buk, dąb - 80-250 zł/mb materiału) czy nawet kamienia. Różnica w cenie materiału i montażu jest oczywista, a wybór często podyktowany nie tylko budżetem, ale też oczekiwaną trwałością i estetyką pasującą do kamienicy, co jest kluczowe.

Stolarka – drzwi i okna – w fatalnym stanie technicznym to często konieczność wykonania nowych, na wymiar i według wzoru. Tu materiał (lite drewno odpowiedniego gatunku, specjalistyczne farby do renowacji, okuciakute lub odlewane) jest drogi sam w sobie, a jego obróbka wymaga precyzji rzemieślnika. Koszt jednego skrzydła drzwi odtworzonego z drewna to łatwo 3000-8000 zł, czyniąc materiał i robociznę lwią częścią kosztu.

Stan instalacji elektrycznej również bezpośrednio wpływa na koszt materiałów. Jeśli jest stara i do wymiany, potrzebujemy kilometry przewodów miedzianych (droższych niż aluminiowe), dziesiątki puszek, gniazd, włączników, rozdzielnic, zabezpieczeń. Wybór standardowego osprzętu jest tańszy niż retro włączników stylizowanych na bakelitowe, które doskonale pasują do kamienicy, ale kosztują 50-150 zł za sztukę zamiast 10-20 zł.

Użyte materiały w kamienicach powinny być przemyślane, zwłaszcza w kontekście wilgoci. Użycie nowoczesnych, cementowych zapraw do naprawy tynków wapiennych czy malowanie nieprzepuszczalną farbą ściany, która powinna "oddychać", to proszenie się o problemy w postaci pękających tynków, zawilgocenia i grzyba, co w efekcie generuje kolejne koszty napraw.

Wymaga to użycia specyficznych, często droższych materiałów na bazie wapna czy krzemianów, zgodnych z pierwotną technologią budowlaną, które pozwalają ścianom oddychać. Tego typu produkty są zazwyczaj dostępne w specjalistycznych hurtowniach i kosztują więcej niż popularne materiały budowlane z sieciówek.

Nie można pominąć kosztów materiałów pomocniczych – folie ochronne (duże ilości do zabezpieczania wszystkiego), taśmy malarskie, złączki, kołki, wkręty, ale też materiały eksploatacyjne dla elektronarzędzi – tarcze, wiertła, papiery ścierne. Przy dużym remoncie i złym stanie technicznym ich zużycie jest ogromne i stanowi zauważalną pozycję w budżecie.

W przypadku konieczności ingerencji w elementy konstrukcyjne (np. naprawa nadproży, wzmocnienie stropu), potrzebne są materiały konstrukcyjne: stal, beton, specjalistyczne żywice iniekcyjne. To duży wydatek i wymaga ekspertyz. Taka sytuacja zdarza się, gdy stan techniczny jest bardzo zły i nie ma innego wyjścia.

Często napotykamy na gruzy i zanieczyszczenia wymagające specjalistycznych materiałów do usunięcia i utylizacji. Gruz remontowy, zwłaszcza ten zawierający azbest ze starych izolacji czy odpady budowlane z farbami ołowiowymi, wymaga użycia specjalnych worków, a jego utylizacja przez wyspecjalizowaną firmę (jedyna zgodna z prawem opcja) kosztuje kilkaset złotych za metr sześcienny – sam materiał (śmieć!) generuje koszt.

Decydując się na droższe, ale trwalsze i lepiej dopasowane materiały (np. farby o wyższej odporności, lepszej jakości płytki, tynki wapienne zamiast gipsowych w wilgotnych miejscach), inwestujemy w przyszłość. Choć początkowy koszt remontu klatki schodowej może być wyższy, materiały te lepiej znoszą upływ czasu i intensywność użytkowania, co oznacza rzadsze i tańsze przyszłe remonty. To jest właśnie zasada "raz a dobrze".

Ignorowanie stanu technicznego i wybieranie najtańszych materiałów w starym budynku to strategia krótkowzroczna i w ostatecznym rozrachunku zazwyczaj nieopłacalna. Może i pierwotna wycena wydaje się kusząca, ale szybkie pojawienie się usterek i konieczność ponownych napraw pochłaniają środki, które można by zainwestować mądrze od początku.

Podsumowując tę część – stan techniczny jest punktem wyjścia; wybór materiałów jest decyzją o finalnym standardzie i cenie, ale też o trwałości i przyszłych kosztach eksploatacji. W kamienicy, gdzie budynek sam w sobie ma swoje "wymagania", dopasowanie materiałów do jego specyfiki to klucz do sukcesu remontowego.