Cennik Remontów i Wykończeń Mieszkań 2025

Kiedy w naszych myślach zaczyna kiełkować pomysł o odmianie swojego życiowego azylu, często pierwszą materializacją tego pragnienia staje się gorączkowe poszukiwanie rzetelnego punktu odniesienia w gąszczu ofert rynkowych. Zgłębianie tematu, którym jest cennik remontów i wykończeń mieszkań, bywa z początku niczym próba uchwycenia morskiej bryzy – znasz jej obecność, czujesz potencjał, ale trudno ująć ją w konkretne ramy finansowe. W skrócie, uniwersalny cennik remontów nie istnieje; jest to dynamiczny zbiór widełek cenowych, który zależy od niezliczonej ilości zmiennych, o czym przekona się każdy, kto choć raz zanurzył się w wir prac wykończeniowych.

Analizując dostępne na rynku dane oraz bazując na informacjach zebranych od podmiotów działających w branży budowlanej i wykończeniowej na początku 2025 roku, możliwe jest wyłonienie pewnych powtarzalnych wzorców w cenniku usług wykończeniowych. Poniższe zestawienie stanowi kompilację uśrednionych stawek robocizny, jakie były notowane głównie na obszarach miejskich o największej aktywności budowlanej, ukazując skalę typowych wydatków na najpopularniejsze rodzaje prac.

Zaprezentowane widełki cenowe odzwierciedlają realia rynkowe z początku 2025 roku i unaoczniają, jak zróżnicowane mogą być koszty robocizny w zależności od poziomu skomplikowania zadania i regionalnych stawek. Należy podkreślić, że są to jedynie koszty pracy fachowców – do pełnego budżetu remontowego konieczne jest doliczenie cen materiałów budowlanych, wykończeniowych oraz elementów wyposażenia, co często stanowi lwią część całkowitych wydatków. Znajomość tych orientacyjnych zakresów pozwala jednak na wstępne oszacowanie inwestycji i bardziej świadome negocjacje z potencjalnymi wykonawcami.

Wizualizacja niektórych orientacyjnych kosztów robocizny, bazujących na danych rynkowych z początku 2025 roku, może pomóc w uchwyceniu skali wydatków:

Cennik prac wykończeniowych - malowanie, tynki, gładzie 2025

Sercem większości remontów, zwłaszcza tych określanych mianem "odświeżenia", są prace związane z przygotowaniem i malowaniem ścian oraz sufitów, a często również z wykonaniem gładzi gipsowych czy tradycyjnych tynków.

To właśnie te powierzchnie stanowią tło dla całej aranżacji i ich jakość ma fundamentalne znaczenie dla finalnego odbioru estetycznego wnętrza. Patrząc na orientacyjne ceny za malowanie w 2025 roku, wahające się zwykle od 25 do 40 zł za metr kwadratowy (przy założeniu dwukrotnego malowania z uprzednim przygotowaniem podłoża), można by pomyśleć, że to najprostsza część prac.

Nic bardziej mylnego; sukces malowania leży w jakości przygotowania. Od usunięcia starej farby, poprzez mycie, gruntowanie, lokalne szpachlowanie ubytków, aż po pełne wygładzanie ścian – każdy z tych etapów ma swoją cenę i wagę. Pominięcie któregokolwiek z nich jest prostą drogą do zmarnowania czasu, materiałów i pieniędzy.

Weźmy pod lupę kładzenie gładzi – proces, którego cena orientacyjnie wynosiła 20-35 zł/m² w 2025 roku. To kwota za stworzenie idealnie równej, gładkiej powierzchni, gotowej do malowania.

Składa się na nią zazwyczaj nałożenie dwóch, a często nawet trzech warstw masy szpachlowej, a następnie szlifowanie, które jest niezwykle pracochłonne i generuje ogromne ilości pyłu, wymagającego starannego zabezpieczenia całego mieszkania i precyzyjnego sprzątania po zakończeniu etapu.

Jakość użytej gładzi, stopień jej utwardzenia, a także doświadczenie fachowca szlifującego powierzchnię mają bezpośrednie przełożenie na efekt końcowy – ścianę gładką jak lustro lub niestety pełną rys i nierówności widocznych zwłaszcza przy sztucznym oświetleniu, często "pasujących" do sufitu jak kwiatek do kożucha, jeśli i tam kładziono gładzie.

Wykonanie tynków, będących fundamentem dla dalszych prac wykończeniowych, to jeszcze inna para kaloszy, a i tu cennik robocizny jasno pokazuje różnice w technologii i pracochłonności.

Tynki gipsowe maszynowo (orientacyjnie 25-45 zł/m²) są szybsze w aplikacji na dużych powierzchniach i tworzą gładkie podłoże, które często wymaga jedynie cienkiej warstwy gładzi lub nawet jej wcale, jeśli wymogi gładkości nie są bardzo wyśrubowane. To technika preferowana w nowym budownictwie i przy remontach, gdzie możliwe jest swobodne manewrowanie agregatem tynkarskim.

Tynki cementowo-wapienne (około 30-50 zł/m²) są trwalsze, odporniejsze na wilgoć i częściej stosowane w pomieszczeniach "mokrych" jak łazienki czy piwnice. Ich wykonanie, często tradycyjną metodą ręczną lub półmaszynową, jest bardziej czasochłonne i zazwyczaj wymagają późniejszego nałożenia gładzi dla uzyskania idealnie gładkiej powierzchni gotowej pod malowanie, co sumarycznie podnosi ostateczny koszt metra kwadratowego ściany, często stawiając inwestora przed dylematem.

Przygotowanie podłoża pod malowanie, gładzie czy tynki może obejmować szereg dodatkowych prac, takich jak usuwanie starych, łuszczących się powłok malarskich (często dodatkowo wyceniane), skuwanie niestabilnych tynków (tu cena potrafi mocno zaskoczyć, zależnie od grubości warstwy do usunięcia), gruntowanie (cena gruntu i robocizna), czy wykonanie narożników i obróbek ościeży drzwi i okien, co każdy dobry fachowiec powinien mieć ujęte w szczegółowym kosztorysie.

Niekiedy ściany wymagają również położenia specjalistycznych preparatów, np. przeciwgrzybicznych w przypadku starych, zawilgoconych murów. Koszt takich działań, choć pozornie niewielki za metr kwadratowy, może sumarycznie znacznie podnieść cenę, ale jest absolutnie kluczowy dla trwałości całego remontu i uniknięcia problemów w przyszłości.

Malowanie wymaga także odpowiednich narzędzi – wałki, pędzle, taśmy malarskie, folie zabezpieczające – a ich koszt, choć to koszt materiałów, ma wpływ na finalną stawkę robocizny, jeśli fachowiec je zapewnia w cenie. Precyzyjne odcinanie kolorów, malowanie sufitu na biało i ścian na kolor, wymaga wprawnej ręki i dobrej jakości taśm, by uniknąć poprawek, które kosztują.

Na cennik wykończeń związanych ze ścianami wpływa też wysokość pomieszczeń. W starym budownictwie, gdzie wysokość przekracza standardowe 2,6-2,8 metra, konieczne staje się użycie rusztowań lub wyższych drabin, co zwiększa pracochłonność i często przekłada się na wyższą stawkę za metr kwadratowy, o czym wykonawcy nie zawsze pamiętają wspomnieć przy pierwszej rozmowie, zakładając "standard".

Podsumowując ten fragment podróży przez remontowy świat, warto pamiętać, że niska cena za malowanie czy gładzie powinna zawsze wzbudzić naszą czujność. Solidne przygotowanie podłoża to inwestycja, która procentuje pięknymi i trwałymi ścianami przez lata, a zignorowanie tego etapu jest jak budowanie domu bez fundamentów, a na tym z pewnością nie można oszczędzić, jeśli myślimy o trwałości remontu, co widać później w jakości wykonania i zadowoleniu inwestora.

Koszty ułożenia podłóg i okładzin ceramicznych 2025

Przejdźmy pod nogi, dosłownie. Podłoga to element wykończenia, który, podobnie jak ściany, znacząco wpływa na charakter wnętrza i jego funkcjonalność. Koszty ułożenia podłóg i okładzin ceramicznych stanowią zazwyczaj pokaźną pozycję w budżecie remontowym, co w 2025 roku potwierdzały obserwowane na rynku stawki.

Zanim jednak pojawią się panele, deski czy płytki, często niezbędne jest przygotowanie odpowiednio równego i stabilnego podłoża. Tu do gry wchodzą wylewki samopoziomujące, których koszt robocizny (bez materiału) to orientacyjnie 15-30 zł/m². Choć brzmi prosto, precyzyjne wylanie takiej masy wymaga doświadczenia i odpowiednich narzędzi, by uniknąć później "falującej" podłogi, która potrafi zniweczyć nawet najpiękniejsze panele.

Układanie paneli podłogowych, wraz z niezbędnym podkładem i montażem listew przypodłogowych, było w 2025 roku jedną z bardziej przystępnych cenowo opcji, ze stawkami w przedziale 20-40 zł/m². To popularne rozwiązanie ze względu na szybkość montażu i relatywnie niski koszt zarówno materiału, jak i robocizny, co czyni panele częstym wyborem przy ograniczonym budżecie.

Montaż desek drewnianych – litych, warstwowych czy parkietu – to już inna skala cenowa, zaczynająca się zazwyczaj od 40-80 zł/m² i rosnąca w zależności od metody montażu (klejenie do podłoża jest droższe niż montaż na pływającej podłodze), rodzaju drewna (egzotyczne bywają bardziej wymagające) i konieczności cyklinowania czy lakierowania/olejowania na miejscu.

Drewno dodaje wnętrzu ciepła i szlachetności, ale wymaga też więcej uwagi zarówno podczas montażu, jak i w codziennej eksploatacji. Precyzyjne docięcie, dopasowanie i obróbka krawędzi drewnianych podłóg to praca dla doświadczonego stolarza-parkieciarza, co naturalnie podnosi koszty, co widać w wyższych widełkach.

Jeśli chodzi o okładziny ceramiczne, rynek w 2025 roku oferował szeroki wachlarz cen. Układanie płytek standardowych formatów (np. 30x30, 60x60 cm) kosztowało orientacyjnie 50-80 zł/m², podczas gdy płytki wielkoformatowe, mozaiki, płytki w jodełkę, na romb, czy wymagające precyzyjnych cięć i skomplikowanych wzorów, mogły windować cenę powyżej 80 zł, często osiągając 100-150 zł/m², a nawet więcej, w przypadku naprawdę skomplikowanych projektów lub cienkich, łamliwych spieków kwarcowych.

Dlaczego duże płytki są droższe w montażu? Wymagają idealnie równego podłoża (większe prawdopodobieństwo konieczności wylewki), specjalistycznych narzędzi do cięcia (gilotyny wielkoformatowe są kosztowne), dwóch osób do przenoszenia i układania (płytka 120x60 cm swoje waży!), a także precyzyjniejszego nałożenia kleju, by uniknąć pustek powietrznych pod płytką. Jednym słowem, to logistyczne i fizyczne wyzwanie, co ma odzwierciedlenie w cenniku remontów i wykończeń.

Koszt układania płytek na ścianach bywa porównywalny, choć praca pionowa ma swoją specyfikę. W łazienkach kluczowa jest również hydroizolacja – warstwa chroniąca przed wodą, której koszt aplikacji (materiał + robocizna) należy doliczyć do prac glazurniczych, a jej brak to proszenie się o kłopoty z wilgocią i grzybem, czego konsekwencje potrafią być opłakane w skutkach.

Fugowanie – pozornie prosty etap – również wpływa na ostateczny koszt. Fuga cementowa to standard, ale fugi epoksydowe, droższe i bardziej wymagające w aplikacji, są niezastąpione w miejscach narażonych na silne zabrudzenia czy chemikalia (np. w kuchni, przy blacie). Ich zastosowanie z pewnością podbije cenę robocizny na tym etapie, ale zapewnia trwałość i łatwość czyszczenia na lata, co bywa kluczowe np. w okolicach kuchenki.

Montaż listew przypodłogowych – do paneli, desek czy płytek (np. cokoły z płytek) – również jest odrębną pozycją w kosztorysie. Ceny mogą się różnić w zależności od materiału listwy (MDF, drewno, PCV), sposobu montażu (klejenie, klipsy, wkręty) i skomplikowania kształtu pomieszczenia (kąty wewnętrzne i zewnętrzne, łuki).

Do tego dochodzą przejścia między różnymi typami podłóg (np. panelami i płytkami), wymagające zastosowania listew progowych lub innych rozwiązań, co też generuje niewielki, ale sumarycznie zauważalny koszt.

Warto zwrócić uwagę, że "wycena metra kwadratowego podłogi" często nie obejmuje takich detali jak szlifowanie starego betonu, wyrównanie poziomu podłogi na dużej powierzchni (nie tylko punktowa wylewka), montaż dylatacji czy specjalistyczne podkłady wygłuszające. Dlatego przed przyjęciem oferty "na metr", należy dopytać, co dokładnie zawiera orientacyjny cennik robocizny za metr, by uniknąć niedomówień.

Case study: Ułożenie płytek w małym korytarzu o nieregularnym kształcie, z licznymi drzwiami i koniecznością docinania płytek do futryn, będzie proporcjonalnie droższe niż ułożenie tej samej powierzchni płytek w dużym, prostokątnym pokoju. Mniejsza powierzchnia robocza w ciasnym miejscu po prostu zwiększa czas pracy fachowca na metr kwadratowy, bo więcej czasu poświęca się na docinanie i manewrowanie, niż na samo układanie.

Dobry glazurnik czy parkieciarz to skarb. Precyzja i estetyka ich pracy są natychmiast widoczne i będą nam towarzyszyć przez lata. Dlatego szukając wykonawcy, warto zwracać uwagę nie tylko na cenę, ale przede wszystkim na portfolio i opinie, bo koszty ułożenia okładzin to inwestycja w trwałość i wygląd naszego domu.

Ceny usług instalacyjnych - hydraulika i elektryka 2025

Instalacje, zarówno hydrauliczne, jak i elektryczne, to niewidzialne żyły mieszkania, bez których jego funkcjonowanie byłoby niemożliwe. Chociaż ukryte pod tynkami, ich prawidłowe wykonanie jest absolutnie fundamentalne dla bezpieczeństwa i komfortu, a ceny usług instalacyjnych stanowią znaczący, choć często niedoszacowany przez inwestorów element cennika remontów i wykończeń mieszkań.

W przypadku hydrauliki, rozliczenie najczęściej odbywa się w systemie "na punkt". Co to znaczy? Punktem hydraulicznym może być miejsce podłączenia ciepłej i zimnej wody oraz odpływu (np. pod umywalką, prysznicem, zlewem kuchennym), lub miejsce podłączenia grzejnika. W 2025 roku ceny za punkt wahały się szeroko, od 200 do 500 zł, w zależności od złożoności, materiału instalacji (miedź, PEX, PP) i lokalizacji – przesunięcie pionu instalacyjnego to już zupełnie inna kategoria kosztowa niż doprowadzenie wody i odpływu kilka metrów dalej w poziomie.

Instalacja elektryczna również rozliczana jest często "na punkt". Tu punkt to zazwyczaj miejsce montażu gniazdka elektrycznego (często podwójne gniazdo to jeden punkt), włącznika światła, wypustu oświetleniowego sufitowego lub ściennego. Orientacyjne ceny za punkt elektryczny wynosiły w 2025 roku od 50 do 150 zł, zależnie od zakresu prac (nowa instalacja od podstaw, modyfikacja istniejącej), sposobu prowadzenia przewodów (kucie bruzd w ścianach vs. prowadzenie w tynku czy zabudowie G-K) i typu instalacji (standardowa 230V, siłowa 400V, niskoprądowa jak sieć komputerowa, alarm, czy antenowa - te ostatnie często mają własne cenniki lub są rozliczane metrażowo).

Remontując stare mieszkanie, często konieczna jest całkowita wymiana instalacji elektrycznej – stare aluminiowe przewody, zbyt mała liczba obwodów, brak uziemienia czy zabezpieczeń różnicowoprądowych (RCD) to powszechne bolączki. Kucie bruzd w starym, twardym murze potrafi być uciążliwe i pracochłonne, co znajduje odzwierciedlenie w wyższych stawkach za punkt w takich przypadkach, bo fizyczna praca jest po prostu cięższa.

Modernizacja instalacji hydraulicznej może wiązać się z wymianą starych rur na nowe, co często oznacza konieczność skuwania płytek w łazience czy kuchni, a nawet fragmentów posadzki. Nowe rury pex czy miedziane są trwalsze i bezpieczniejsze, ale ich instalacja wymaga precyzji, zwłaszcza w miejscach ukrytych w posadzce lub ścianach, aby uniknąć nieszczelności w przyszłości.

Dodatkowe elementy instalacyjne, takie jak montaż rozdzielnicy elektrycznej (skrzynki z bezpiecznikami), licznika, bojlerów, systemów zmiękczania wody czy uzdatniania (RO), stelaży podtynkowych do WC typu Geberit czy zaawansowanych baterii termostatycznych z ukrytymi elementami, są zazwyczaj wyceniane jako oddzielne pozycje lub stanowią część szacunkowego kosztorysu łazienki/kuchni, zwiększając całościowe koszty instalacji.

W kuchni, poza standardowymi punktami (zlew, zmywarka), pojawiają się punkty pod sprzęt AGD o dużej mocy, wymagające osobnych obwodów z odpowiednimi zabezpieczeniami – piekarnik, płyta indukcyjna. Prawidłowe zaplanowanie i wykonanie tych obwodów jest kluczowe dla bezpieczeństwa i komfortu użytkowania, a ich koszt jest często wyższy niż standardowego punktu gniazdka.

Hydroizolacja wokół rur w łazience czy kuchni to nieodłączny element prac hydraulicznych w miejscach "mokrych", a jej staranne wykonanie jest równie ważne jak położenie samych rur. Jej brak to proszenie się o katastrofę. Jej koszt bywa wliczany w ogólny koszt prac w łazience, ale zawsze warto upewnić się, czy tak jest, czy też jest to dodatkowa pozycja do doliczenia.

Dobry instalator to gwarancja spokoju ducha na lata. Błędy w hydraulice mogą skutkować zalaniami u sąsiadów i poważnymi uszkodzeniami konstrukcji, a błędy w elektryce – awariami, uszkodzeniem sprzętu, a w najgorszym przypadku pożarem. W cenniku remontów i wykończeń mieszkań, na instalacjach absolutnie nie warto szukać najtańszych ofert po kosztach; doświadczenie i kwalifikacje fachowca są bezcenne.

Ostatni etap prac instalacyjnych to "biały montaż" czyli podłączanie umywalek, baterii, wanien, brodzików, sedesów, a także montaż lamp, gniazdek i włączników. Ceny za te prace mogą być wliczone w koszt punktów lub wycenione oddzielnie, np. stawka za montaż umywalki z baterią to inna kwota niż montaż wanny wolnostojącej z baterią podłogową.

Wyobraź sobie sytuację: elektryk kładzie przewody, ale tynkarz już zdążył otynkować ścianę. No i klops. Potrzebna jest koordynacja. Takie "wpadki" w harmonogramie, wynikające ze złego zarządzania ekipą, potrafią wygenerować dodatkowe koszty, np. za ponowne kucie czy poprawki. To jeden z "miękkich" czynników, który niby nie widnieje w cenniku usług instalacyjnych, ale realnie na niego wpływa.

Szacunkowe koszty remontu łazienki i kuchni 2025

Kiedy mowa o najbardziej kapitałochłonnych pomieszczeniach w mieszkaniu, na myśl od razu przychodzą łazienka i kuchnia. Nie bez powodu – to tutaj kumuluje się największa liczba różnorodnych prac instalacyjnych, wykończeniowych i montażowych na relatywnie niewielkiej powierzchni. Dlatego też szacunkowe koszty remontu łazienki i kuchni przeliczane na metr kwadratowy są znacznie wyższe niż w przypadku salonu czy sypialni.

Remont łazienki w 2025 roku, licząc samą robociznę (bez materiałów, armatury i białego montażu), mógł kosztować od 1500 do 4000 zł za metr kwadratowy, a w przypadku luksusowych wykończeń czy skomplikowanych rozwiązań (np. budowa prysznica walk-in, instalacja ogrzewania podłogowego elektrycznego czy wodnego, montaż wanny wolnostojącej z baterią podłogową, zabudowy G-K na wymiar) cena mogła znacznie przekroczyć górną granicę, bo przecież nie każdy remont łazienki to tylko wymiana wanny na nową i malowanie sufitu, ale często kompletna rewolucja.

Dlaczego tak dużo? W łazience trzeba skuć stare płytki, często wyburzyć ścianki działowe (np. kabinę murowaną), przesunąć punkty wod-kan i elektryczne, zrobić nową wylewkę ze spadkiem, nałożyć hydroizolację (dwie-trzy warstwy to standard), otynkować ściany, położyć płytki na podłodze i ścianach (wymagające precyzji, bo spoiny muszą się zgrać w narożnikach), zamontować stelaż podtynkowy do WC, zainstalować wentylację mechaniczną, podwiesić sufit (często z oświetleniem LED), a na koniec wykonać biały montaż (montaż wanny, brodzika, kabiny prysznicowej, umywalki, miski WC, baterii, lustra, oświetlenia), a to wszystko na powierzchni rzędu 3-8 mkw.

Każdy z tych etapów wymaga innej specjalistycznej wiedzy i narzędzi, co oznacza, że na budowie musi pojawić się hydraulik, elektryk, tynkarz, płytkarz, fachowiec od zabudów G-K, malarz i "biały montażysta". Koordynacja pracy kilku ekip w małym pomieszczeniu to logistyczne wyzwanie, które również wpływa na cenę, a wszelkie opóźnienia czy błędy jednego fachowca blokują pracę innych i generują dodatkowe koszty.

Remont kuchni, choć nieco mniej złożony pod kątem prac mokrych niż łazienka, również generuje wysokie koszty robocizny, oscylując w 2025 roku w widełkach 1000-3000 zł/m², wyłączając koszt materiałów wykończeniowych, mebli i sprzętu AGD, których ceny potrafią nierzadko kilkukrotnie przekroczyć koszt samej robocizny remontu.

W kuchni kluczowe są instalacje – przeniesienie lub dołożenie punktów wod-kan pod zlew, zmywarkę, lodówkę side-by-side, a także instalacja elektryczna – osobne obwody pod piekarnik, płytę grzewczą, mikrofalówkę, czajnik, ekspres do kawy. Nowoczesne kuchnie wymagają znacznie więcej punktów elektrycznych niż te sprzed lat, co widać w cenniku usług instalacyjnych, bo każdy dodatkowy punkt to koszt, ale też przyszła wygoda.

Prace wykończeniowe w kuchni to najczęściej przygotowanie ścian i malowanie, ale często również układanie płytek na podłodze i ścianach (np. pas między blatem a szafkami wiszącymi), co dodaje kolejny koszt, bo płytki to wciąż popularne i praktyczne rozwiązanie.

Montaż mebli kuchennych to osobna kategoria usług, często świadczona przez firmy zajmujące się meblami, ale czasami również przez ekipy remontowe. Montaż złożonych systemów szafek na wymiar, blatów (zwłaszcza kamiennych czy kompozytowych), okapów z odprowadzeniem do wentylacji, sprzętu AGD do zabudowy – to wszystko wymagające precyzji prace, które mają swoją cenę.

Rzadziej, ale bywa, że w kuchni konieczne są prace związane z instalacją gazową – przeniesienie kuchenki czy pieca gazowego, co musi być wykonane przez uprawnionego fachowca i wymaga zgłoszeń. Tego typu prace mają specjalne, często wysokie, stawki w cenniku remontów, a szukanie oszczędności u nielegalnych fachowców może skończyć się tragicznie.

W obu pomieszczeniach – łazience i kuchni – skala wydatków na robociznę jest wysoka ze względu na konieczność wykonania wielu zróżnicowanych, często kolidujących ze sobą czasowo i przestrzennie prac. Dodatkowo, są to pomieszczenia intensywnie użytkowane, wymagające materiałów o podwyższonej odporności na wilgoć i zabrudzenia, co przekłada się na wyższe koszty materiałów wykończeniowych, które choć nie są częścią kosztorysu robocizny, stanowią integralny element całkowitego budżetu remontu, nierzadko stanowiąc lwią jego część.

Stąd, planując remont tych pomieszczeń, należy przygotować się na znaczący wydatek. Oszczędności na jakości materiałów czy solidności wykonania instalacji czy hydroizolacji to fałszywa oszczędność, która zemści się w przyszłości koniecznością kosztownych poprawek, a w skrajnych przypadkach – poważnych awarii.

Podchodząc do tematu kosztów remontu łazienki czy kuchni, warto zebrać kilka szczegółowych kosztorysów od różnych ekip, a następnie dokładnie przeanalizować każdy punkt, upewniając się, że wszystko, co zostało zaplanowane, znalazło odzwierciedlenie w wycenie. W tym segmencie rynku widełki cenowe są bardzo szerokie, a finalna kwota zależy w ogromnej mierze od wizji inwestora i gotowości do poniesienia wyższych wydatków na jakość i detale.